Warszawiacy pamiętają o walczących o wolność Białorusinach(foto)


Dziesiątki powiewających biało- czerwono – białych flag i mocne rockowe granie. Na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odbył się kolejny koncert „Solidarni z Białorusią”.

Na scenie ustawionej w pobliżu Hotelu Europejskiego wystąpił zespól „Strachy na Lachy” i legenda polskiej muzyki reggae „Izrael” wraz ze swymi gośćmi – raperem Vienio i Muńkiem Staszczykiem. Nie zabrakło także białoruskich wykonawców. Zagrali „Krambambula” oraz młoda kapela punkowa „Dzieciuki” – młody zespół z Grodna, który powstał rok temu i w swej twórczości inspiruje się działalnością przywódcy powstania styczniowego na terytorium dzisiejszej Białorusi Kastusia Kalinowskiego.

Wokalista zespołu Aleś Dzianisau powiedział, że tego typu inicjatywy, jak dzisiejszy koncert w Warszawie, są bardzo ważne przede wszystkim dla białoruskich wykonawców, ponieważ większość z nich znajduje się na czarnej liście zakazanych na Białorusi zespołów, które nie mają możliwości występować z koncertami, ich piosenki nie są emitowane w białoruskim radiu i telewizji. Dlatego na takich koncertach twórcy mają szansę dotrzeć ze swoim przesłaniem do szerszego grona odbiorców.

Polscy muzycy, uczestniczący w koncercie mówili, że w czasach PRL-u właśnie muzyka była najmocniejszym środkiem wyrażenia sprzeciwu wobec panującego ustroju, ponieważ nawoływała do wolności. Dlatego członek zespołu „Izrael” Włodzimierz Kiniorski życzył Białorusinom wolności podkreślając, że o nią trzeba zawalczyć.

Prawa człowieka są nadal łamane

Podczas koncertu były prezentowane fragmenty filmu „Żywie Biełaruś!” Na tegoroczny koncert przyjechali uczniowie jedynego białoruskojęzycznego liceum im. Jakuba Kołasa. Kilka lat temu mińskie władze zdelegalizowały placówkę edukacyjną i obecnie młodzież uczy się na tajnych kompletach. Ze sceny opowiedzieli o swoim liceum.

O sytuacji z prawami człowieka, a także o losach swoich mężów opowiedziały żony białoruskich więźniów politycznych: Natalia Pinczuk – żona obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, Maryna Adamowicz– żona byłego kandydata na prezydenta Białorusi w 2010 roku Mikoły Statkiewicza i żona uwięzionego lidera ruchu „Młody Front” Żmiciera Daszkiewicza – Nasta Daszkiewicz.

Musi się zjednoczyć cały naród

Swoje poparcie walczącemu o wolności narodowi białoruskiemu przyszła wyrazić legenda polskiej Solidarności Henryka Krzywonos. Na pytanie Biełsatu, co mogłaby poradzić sąsiadom, dążącym do zmian ustrojowych, powiedziała, że jedna osoba, ani nawet grupa osób nie jest w stanie coś zmienić. Żeby zmienić system, musi się zjednoczyć cały naród. Działaczka polskiej opozycji niepodległościowej powiedziała, że jest bardzo zaniepokojona warunkami, w jakich odsiadują wyroki białoruscy więźniowie polityczni. Zadeklarowała, że jeżeli tylko zostanie wpuszczona, chętnie wraz z mężem pojedzie na Białoruś, by na miejscu wesprzeć ludzi, walczących o swoje przekonania.



„Odpuszkujmy Białoruś”

W trakcie występu wykonawców wolontariusze rozdali ponad 3 tysiące puszek. Prowadzący koncert poinformowali, że na wierzchu puszki znajduje się oficjalna białoruska flaga w kolorach zielonym i czerwonym, zaś na spodzie puszki znajduję się biało- czerwono- biała historyczna flaga, używanie której na Białorusi jest zabronione. Na hasło „Odpuszkujmy Białoruś” zostały zerwane pokrywki z czerwono-zieloną flagą. W ten sposób setki osób symbolicznie odpuszkowały Białoruś, domagając się uwolnienia więźniów politycznych.

Koncerty „Solidarni z Białorusią” odbywają się co rok od 2006 roku. Organizatorem imprezy jest Inicjatywa Wolna Białoruś we współpracy ze Stołeczną Estradą, dzięki wsparciu Miasta st. Warszawy.

1 maja br. o godz. 19.30 czasu polskiego retransmisję koncertu pokaże TV Biełsat – tego dnia będzie go można obejrzeć również na stronie internetowej www.belsat.eu.

Karolina Rusinowicz/Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności