Widzowie białoruskiego MTV czyli stacji BelMuzTV w sobotę po południu obejrzeli 10 minutowy film pornograficzny. Dziś okazało się, że za skandalem stoi 28 letni pracownik techniczny stacji, który w ten sposób zareagował na problemy w życiu osobistym.
“Przepraszamy za problemy techniczne”
Dziś o perturbacjach stacji opowiedział jej dyrektor Aleksander Kapiokin, który przeprosił widzów za „kłopoty techniczne”.
W sobotę 28 letni pracownik BelMuzTV około godz. 16 włączył do playlisty programu pornograficzny filmik oraz piosenkę zakazanego na Białorusi zespołu Lapis Trubeckoj pt. „Graj”. Potem powiedział współpracownikom, że idzie zapalić – a w rzeczywistości zamknął stalowe drzwi do pomieszczenia technicznego i złamał klucz, po czym uciekł. Jak informuje dyrektor stacji, by przerwać transmisję nieobyczajnych treści trzeba było wyłamać drzwi. {movie}Lapis Trubeckoj nie może występować na Białorusi, “Graj”|right|10209{/movie}
“Problemy osobiste”
Sprawca zamieszania został zatrzymany w rodzinnym Mohylewie – mieście ok. 200 km na wschód od Mińska w poniedziałek ok. godz. 1. rano. Stacja, według słów dyrektora, będzie domagać się odszkodowania za uszkodzone mienie. Aleksander Hierasimau – przedstawiciel Komitetu Śledczego Białorusi prowadzącego dochodzenie w tej sprawie poinformował z kolei, że zatrzymany tłumaczył swoje zachowanie kłótnią z dziewczyną. Mężczyzna obecnie przebywa w areszcie w Mińsku.
Sprawa na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo zabawną, jednak za takie przewinienie na Białorusi grozi kara więzienia. Przeciwko pechowemu technikowi wszczęto postępowanie na podst. art. 343 pkt. 2 Kodeksu Karnego – (publiczne rozpowszechnianie pornografii) za co grozi od 2 do 4 lat więzienia.
Jb/Biełsat