Rosja. Wojska na froncie ponoszą ogromne straty, a Moskwa tworzy własny pułk


Niezależny rosyjskojęzyczny portal Meduza opublikował artykuł poświęcony rosyjskim najemnikom walczącym na Ukrainie, w tym z firm Reduta i Grupy Wagnera.

Portal zwraca uwagę, że żołnierze najbardziej znanej na świecie rosyjskiej firmy, czyli Grupy Wagnera pojawiali się na froncie najpóźniej, pod koniec marca. Powodem miał być konflikt jej właściciela Jewgienija Prigożyna z Ministerstwem Obrony i Administracją Prezydenta.

Pierwsze na froncie pojawiły się oddziały prywatnej firmy Reduta, która zajmowała się ochroną rosyjskich obiektów za granicą i jest jakoby całkowicie związana z urzędnikami Ministerstwa Obrony.

Wiadomości
Mieszkaniec obwodu moskiewskiego doniósł na żonę za krytykę wojny z Ukrainą
2022.07.13 13:38

Meduza rozmawiała z wieloma najemnikami i wszyscy krytykują sposób prowadzenia wojny przez zawodowych wojskowych. Ich zdaniem, na froncie dochodzi do znacznych strat, których można było by uniknąć, jeśli dowodzenie byłoby profesjonalne.

– Jeśli wierzyć propagandzie, to byśmy nawet nie tyle zdobywali Kijów, co już Polskę – mówi jeden z rozmówców portalu.

Po publikacji artykułu Jewgienij Prigożyn zwrócił się do Komitetu Śledczego o wszczęcie postępowania przeciwko Meduzie za “rozpowszechnianie fałszywych informacji” o rosyjskiej armii.

Moskwa wchodzi do gry

Meduza pisze też, że władze Moskwy rozpoczęły w tym miesiącu tworzenie własnego pułku, który pojedzie na front. Nosi on nieoficjalną nazwę “sobianińskiego” od nazwiska mera rosyjskiej stolicy Siergieja Sobianina. Oddział jest przynajmniej częściowo finansowany z budżetu Moskwy. Ma się on składać z mężczyzn do 60. roku życia. Mają zarobić około 200 tysięcy rubli, czyli ponad 16 tysięcy złotych.

Dziennikarze podkreślają, że zgłaszają się głównie mieszkańcy prowincji, którzy po szkoleniu na poligonie Mulino w obwodzie niżnonowogrodzkim jadą na front.

Wiadomości
Ukraińcy zniszczyli kolejny rosyjski magazyn amunicji w Ługańsku
2022.07.13 08:41

Stołeczne władze nie chcą komentować tych informacji. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow powiedział, że Kreml nic na ten temat nie wie.

Na początku czerwca Siergiej Sobianin obiecał, że Moskwa pomoże “odbudować” Donieck i Ługańsk. Sprzęt z rosyjskiej stolicy i specjaliści już pracują na okupowanych terytoriach.

pp/belsat.eu wg vot-tak.tv i Meduza

Aktualności