Dziennikarka Biełsatu skazana na 8 lat za „zdradę stanu”


Kaciaryna Andrejewa miała wyjść na wolność 5 września 2022 roku po spędzeniu prawie dwóch lat w kolonii karnej. W lutym tego roku białoruski reżim oskarżył ją o „zdradę stanu”. Dzisiaj nasza dziennikarka została skazana przez reżim na 8 lat pozbawienia wolności.

13 lipca Sąd Rejonowy w Homlu skazał 28-letnią dziennikarkę Biełsatu Kaciarynę Andrejewą na osiem lat pozbawienia wolności. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, a sprawa została utajniona. Adwokat Kaciaryny został przez Komitet Śledczy zmuszony do podpisania zobowiązania o nieujawnianiu informacji i nie wolno mu było podawać żadnych okoliczności procesu nawet bliskim oskarżonej. Nawet mąż więźniarki politycznej Ihar Iliasz nie wie, co oznacza rzekoma „zdrada”. Jest jednak przekonany, że jego żona nie jest winna.

Według jednego z podległych reżimowi kanałów w Telegramie, rzekoma „zdrada stanu” zarzucana naszej koleżance dotyczyła „ujawnienia tajemnic państwowych Republiki Białorusi obcemu państwu, organizacji międzynarodowej lub zagranicznej albo ich przedstawicielom”. Ten sam kanał podał, że łączny okres pozbawienia wolności w ramach nowego wyroku wyniesie 8 lat i 3 miesiące.

Wiadomości
Dziennikarce Biełsatu grozi 15 lat więzienia. Ruszył polityczny proces Kaciaryny Andrejewej
2022.07.04 14:02

15 listopada 2020 roku Kaciaryna Andrejewa i pracująca z nią operatorka Biełsatu Daria Czulcowa zostały zatrzymane za relacjonowanie brutalnego rozpędzenia przez OMON akcji upamiętnienia Ramana Bandarenki na tzw. Placu Zmian – gdzie młody zwolennik opozycji został w nocy z 11 na 12 listopada 2020 r. skatowany na śmierć przez funkcjonariuszy w cywilu. Za relację z wiecu dziennikarki zostały oskarżone o „organizację i przygotowanie działań poważnie naruszających porządek publiczny”.

18 lutego 2021 roku nasze koleżanki zostały skazane na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej. Już za kratami Kacia i Dasza zostały wpisane do rejestru osób „skłonnych do ekstremizmu i innych działań destrukcyjnych”, co jeszcze bardziej ograniczyło ich wolność i zwiększyło kontrolę ze strony administracji więziennej.

Wiadomości
Zakończyła się pierwsza rozprawa w nowej sprawie karnej przeciwko Kaciarynie Andrejewej
2022.07.04 18:56

Nasza koleżanka już wcześniej spędziła prawie dwa lata w areszcie śledczym i kolonii karnej, zanim reżim wszczął nową sprawę karną. Swój wyrok Kaciaryna Andrejewa odbywała w Kolonii Karnej nr 4 w Homlu. Na wolność miała wyjść już 5 września 2022 roku. To dlatego po zsumowaniu obu wyroków ma spędzić za kratami łącznie osiem lat i trzy miesiące.

10 lutego Kaciaryna Andrejewa została bez uprzedzenia przewieziona do Aresztu Śledczego w Homlu. Przez 55 dni jej rodzina nie wiedziała, w ramach jakiej sprawy trafiła do aresztu i czy ma status oskarżonej. 7 kwietnia krewni więźniarki politycznej dowiedzieli się, że została ona oskarżona o „zdradę stanu”, za którą kodeks karny przewiduje od 7 do 15 lat więzienia.

4 lipca odbyła się pierwsza rozprawa w nowej sprawie przeciwko naszej dziennikarce. Według męża dziennikarki nie były znane żadne szczegóły procesu.

– Kacia Andrejewa jest w więzieniu tylko i wyłącznie dlatego że jest niezależną dziennikarką i wykonywała swoje dziennikarskie obowiązki. Została skazana za PRAWDĘ. Pozostaje mieć nadzieje, że reżim Łukaszenki nie potrwa długo, a wszyscy odpowiedzialni za niszczenie ludzkiego życia odpowiedzą za to. Za kratami w białoruskich więzieniach pozostają setki niewinnych ludzi skazywanych na lata kolonii karnych. Nie zapominajmy o nich!!! – skomentowała wyrok Beata Krasicka, zastępca dyrektorki Biełsatu.

Kaciaryna Andrejewa i Daria Czulcowa są jednymi z 1244 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Wiadomości
Proces dziennikarki Biełsatu odbędzie się za drzwiami zamkniętymi. Jest oskarżona o zdradę stanu
2022.06.23 14:33

lp/ belsat.eu

Aktualności