Polityk opozycji antykremlowskiej Ilja Jaszyn odszedł ze stanowiska burmistrza jednej z dzielnic Moskwy, rejonu krasnosielskiego, z powodu nacisków prokuratury. Według Jaszyna prokuratura przeprowadza w podległej mu administracji “niekończące się kontrole”.
O rezygnacji polityk poinformował wczoraj w mediach społecznościowych. Dziś wiadomość tę podał dziennik Kommiersant. Ilja Jaszyn ocenił, że z powodu jego działalności opozycyjnej nasiliły się naciski na podlegające mu struktury rejonu krasnosielskiego.
– Nasi pracownicy przeznaczają znaczną część swojego czasu, by odpowiadać na wnioski struktur siłowych. Uważam, że prokuratura wykonuje zamówienie polityczne, związane z moją działalnością opozycyjną. Zadanie polega na sparaliżowaniu naszej pracy i zniszczeniu tego, co zbudowaliśmy przez cztery lata – oświadczył działacz.
Jaszyn wyraził nadzieję, że zaproponowana przez niego na następczynię Jelena Kotionoczkina zdoła poprowadzić radnych niezależnych do następnych wyborów lokalnych w Moskwie w 2022 roku. Sam Jaszyn nie będzie mógł w nich uczestniczyć. W czerwcu lokalna komisja wyborcza wykluczyła go z udziału w wyborach twierdząc, że jest powiązany z organizacją ekstremistyczną. Zdaniem opozycjonisty jest to odpowiedź na jego poparcie dla uwięzionego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Działacz, który był w przeszłości współpracownikiem zamordowanego byłego wicepremiera Rosji Borysa Niemcowa, ma teraz zamiar pracować jako radny społeczny. Jaszyn zapewnił też, że nie planuje wyjazdu z Rosji.
Rejon krasnosielski częściowo obejmuje centrum Moskwy, jest to także ważny węzeł transportowy. Znaczną część rejonu zajmują tereny kolejowe, a na jego obszarze znajdują się m.in. trzy położone obok siebie duże dworce kolejowe: Jarosławski, Kazański i Leningradzki. Jaszyn został tam burmistrzem w 2017 roku, po tym, jak w wyborach lokalnych większość mandatów radnych w tym rejonie zdobył kierowany przez Jaszyna ruch Solidarność.
W 2019 roku opozycjonista nie został dopuszczony przez lokalną komisję wyborczą w Moskwie do kandydowania w wyborach do stołecznej rady miejskiej. Komisja zakwestionowała podpisy pod jego kandydaturą.
Kilku innych niezależnych radnych z Moskwy, związanych z opozycją antykremlowską, zamierzało z kolei startować w wyborach parlamentarnych w Rosji we wrześniu br. Jednak po tym, jak zadeklarowali chęć udziału w wyborach, wszczęto wobec nich sprawy karne.
Wśród tych osób jest była radna Julia Galamina, skazana na dwa lata w zawieszeniu za naruszenie zasad organizowania demonstracji, Ketewan Charaidze – zatrzymana w sprawie karnej o oszustwo i przeniesiona niedawno do aresztu domowego, oraz Konstantin Jankauskas. Radny ten jest objęty sprawą karną, która obejmuje współpracowników Nawalnego, a dotyczy domniemanego zachęcania do łamania przepisów sanitarnych. Sprawę karną wszczęto po demonstracji w obronie Nawalnego, która odbyła się w Moskwie w styczniu br.
pj/belsat.eu wg PAP