Liderzy najbardziej rozwiniętych krajów świata chcą także współpracować, aby odpowiedzialni za zmuszenie do lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku ponieśli konsekwencje.
O tym jest mowa we wspólnym komunikacie ze spotkania w angielskim Carbis Bay przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Kanady, Francji i Japonii.
Kraje G7 wyraziły zaniepokojenie naruszeniami przez władze Białorusi praw człowieka, wolności i międzynarodowego prawa, czego ilustracją był incydent z samolotem linii Ryanair i aresztem Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi.
Będziemy współpracować w zakresie pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które są w to zaangażowane, w tym też poprzez wprowadzenie sankcji, a także będziemy wspierać społeczeństwo obywatelskie, niezależne media i prawa człowieka na Białorusi – podkreślono.
Przywódcy G7 apelują też do władz w Mińsku, aby zaczęły prawdziwy dialog z całym społeczeństwem.
W sobotę w rozmowie z białoruską telewizją ONT, tamtejszy minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej powiedział, że Zachód nie jest zainteresowany dochodzeniem w sprawie lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku, ponieważ rezultaty będą dla niego niekorzystne. Dodał też, że sankcje mają “zadusić” białoruską gospodarkę.
W czasie podsumowującej szczyt konferencji prasowej amerykański prezydent Joe Biden skomentował zaplanowane na środę spotkanie z Władimirem Putinem.
– Będę bardzo bezpośredni w mówieniu o naszych obawach – podkreślił.
Zaznaczył, że zgadza się z diagnozą Putina, iż stosunki między USA i Rosją są najgorsze od lat, ale podkreślił, że przyczyną jest to, że w wielu przypadkach rosyjski przywódca nie postępuje zgodnie z międzynarodowymi normami. Powtórzył, że rosyjski lider był zaangażowany w próby ingerowania w wybory w USA. Zaznaczył jednak, że rozmowa z Putinem nie ma celu pogłębiania konfliktu, ale uzgadnianie rozwiązań spornych kwestii.
II/IR/pp belsat.eu inf.wł i PAP