W ruinach reaktora obserwowany jest powolny wzrost liczby neutronów – twierdzą specjaliści cytowani przez naukowe pismo Science.
Według nich w zamkniętym pod dwoma sarkofagami czwartym bloku Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej obserwowane są reakcje paliwa jądrowego.
– Przypomina to węgle tlące się na dnie grilla – powiedział Neil Hyatt, specjalista od materiałów jądrowych z brytyjskiego Uniwersytetu w Sheffield.
W ubiegłym tygodniu Anatolij Doroszenko z kijowskiego Instytutu Problemów Bezpieczeństwa Elektrowni Jądrowych oświadczył, że specjalne czujniki zaczęły rejestrować wzrost potoku neutronów wychodzących z jednego z niedostępnych pomieszczeń zniszczonej w 1986 roku sali reaktora.
– Mamy tu wiele niewiadomych. Ale nie możemy wykluczyć możliwości awarii – powiedział współpracownik Doroszenki, fizyk Maksym Saweliew.
Według naukowca obserwuje się powolny przyrost liczby neutronów, a specjaliści mają kilka lat na postanowienie, jak rozwiązać ten problem.
Reaktor numer 4 Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej został po katastrofie przykryty stalowo-betonowym Sarkofagiem, a w latach 2010-2019 została nad nim dobudowana metalowa Arka. Od 2016 roku, gdy wody opadowe przestały przedostawać się przez szczeliny w Sarkofagu, naukowcy obserwowali stopniową stabilizację, a nawet zanikanie potoków neutronów. Jednak w ciągu ostatnich lat dane z niektórych pomieszczeń pod reaktorem prawie się podwoiły.
Neil Hyatt uważa, że zniknięcie wody z pomieszczeń prowadzi “do niekontrolowanego wyzwalania energii”. I choć powtórka awarii z 1986 roku nie jest prawdopodobna, to możliwa reakcja jądrowa może uszkodzić niestabilne części Sarkofagu i wypełnić Arkę radioaktywnym pyłem – uważa Saweliew.
mh,pj/belsat.eu