Prezes reżimowego Związku Polaków na Białorusi: na zebraniach staram się zawsze powiedzieć kilka zdań po polsku


W zeszłym miesiącu reżim rozpoczął prześladowanie kierownictwa niezależnego Związku Polaków na Białorusi (ZPB) i zaatakował polskie szkolnictwo, w tym szkoły językowe, gdzie można było uczyć się polskiego.

Prezes reżimowego ZPB Alaksandr Sonhin, który jest także deputowanym Izby Reprezentantów Zgromadzenia Narodowego, nie odniósł się bezpośrednio do działań władz w Mińsku. Zasugerował jednak w rozmowie z państwową agencją Biełta, że ci którzy je krytykują nie mają ku temu podstaw. Jego zdaniem, Polacy, jak i przedstawiciele innych narodowości, nie powinni jednak zapominać, że są przede wszystkim obywatelami Białorusi.

– Trzeba cenić i chronić pokój między narodami i wyznaniami oraz dobrobyt. Niektórym siłom może taka sytuacja się nie podoba i krytykują wszystko, co opracowywano latami i robi się teraz – dodał.

Wiadomości
Reżimowy Związek Polaków na Białorusi ma nowego prezesa
2021.03.06 11:40

Prezes reżimowego ZPB dodał, że na karierę obywatela Białorusi nie wpływa jego narodowość. Jego zdaniem, wielu Białorusinów mających polskie pochodzenie zajmuje ważne stanowiska.

– A czy wielu przedstawicieli mniejszości białoruskiej za granicą jest w wyższych organach władzy tych krajów, które nas krytykują? – pytał retorycznie.

Wiadomości
Reżim w Mińsku straszy nazizmem jako elementem wojny hybrydowej
2021.04.12 09:43

Alaksandr Sonhin podkreśla, że państwo robi wiele dla rozwoju polskiej kultury, tradycji i języka. Wśród imprez wymienia także jarmark kaziukowy, za którego organizację została zatrzymana prezes niezależnego Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys.

Wbrew temu, że reżim zaczął ostatnio kontrolować szkoły języka polskiego, w tym też żądać list uczniów, i ogranicza naukę polskiego wśród dzieci, to Alaksandr Sonhin twierdzi, że nie ma z tym żadnego problemu.

– Nikt nie zabrania nauki języka polskiego, używania go w rodzinie, czy zaśpiewania piosenki w czasie święta, imprezy kulturalnej. Na spotkaniach naszego stowarzyszenia zawsze się staram powiedzieć parę zdań po polsku – zaznaczył.

Członkowie władz niezależnego Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, Andrzej Poczobut, Maria Tiszkowska i Irena Biernacka od 25 marca przebywają w mińskim areszcie “Waładarka”. Wcześniej trafiła tam dyrektorka polskiej szkoły w Brześciu Anna Paniszewa. Są podejrzanymi w sprawie o “podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym” i “rehabilitację faszyzmu” poprzez imprezy poświęcone polskiemu podziemiu antysowieckiemu. Grozi za to od 5 do 12 lat więzienia.

Pierwotnie prezes Andżelika Borys została skazana na 15 dni aresztu za nielegalne zorganizowanie jarmarku “Grodzieńskie Kaziuki 2021”. Później doszły do tego poważniejsze zarzuty dotyczące “rehabilitacji faszyzmu”.

Wiadomości
Prawie 1200 Białorusinów prosiło o azyl w UE
2021.04.12 18:12

pp/belsat.eu wg Biełta

 

Aktualności