Ukraińska ofensywa zmusza Kreml do wstrzymania referendów na okupowanych terytoriach


Źródła niezależnego portalu Meduza twierdzą, że referenda zostały  “odroczone na czas nieokreślony” z powodu udanej ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie charkowskim. Wcześniejsze przecieki pokazywały, że rosyjskie władze z góry określiły ich wynik.

Według dwóch bliskich Kremlowi źródeł Meduzy władze rosyjskie odłożyły na czas nieokreślony przeprowadzenie referendów w sprawie „przyłączenia do Rosji” samozwańczych “Ługańskiej i Donieckiej Republik Ludowych” oraz okupowanych terytoriów ukraińskich obwodów – zaporoskiego, charkowskiego i chersońskiego. W każdym z nich władze rosyjskie tworzyły wcześniej tzw. administrację wojskowo-cywilną  opartą na lokalnych kolaborantach.

Wiadomości
ISW: Ukraińcy odbili w ostatnich pięciu dniach więcej terenu, niż Rosja zajęła od kwietnia
2022.09.11 11:16

Rozmówcy “Meduzy” tłumaczyli, że jedynym powodem tej decyzji jest udana kontrofensywa wojsk ukraińskich w kierunku Charkowa. Źródła podkreślały, że związani z Kremlem specjaliści ds. kampanii politycznych tzw. polittechnolodzy, którzy pracowali w obwodach charkowskim i zaporoskim, zostali już odwołani do Rosji:

– Wszyscy sp….li. Otrzymali nakaz powrotu do domu – Meduza cytuje jednego ze swoich rozmówców.

Ostatnim regionem Ukrainy, gdzie nadal przebywają rosyjscy specjaliści jest obwód chersoński.

Jak pisała wcześniej „Meduza”, na początku września sekretarz Rady Generalnej „Jednej Rosji”, pierwszy wiceprzewodniczący Rady Federacji Andriej Turczak zapowiedział, że referenda powinny odbyć „właściwie i symbolicznie” 4 listopada, w Dniu Jedności Narodowej. Pomysł ten poparli przedstawiciele okupujących „administracji wojskowo-cywilnych” na terytoriach kontrolowanych przez Rosję.

4 listopada był pierwszą konkretną datą referendów, która została otwarcie wymieniona przez rosyjskich urzędników tak wysokiej rangi. Jednocześnie już na samym początku wojny Kreml był przekonany, że już w kwietniu uda im się zaanektować nowe terytoria. Następnie, z powodu niepowodzeń na froncie, termin przesunięto na maj, a potem na 11 września – tego dnia w Rosji odbywają się wybory regionalne.

Nie udało się ich jednak odbyć również we wrześniu. W rezultacie pod naciskiem Władimira Putina, który „nie może się doczekać” „przyłączania” nowych terytoriów, Administracja Prezydenta Federacji Rosyjskiej wyznaczyła „ostateczny” termin – 4 listopada.

Według jednego z rozmówców już w przyszłym tygodniu okupujące “wojsko-cywilne administracje” terytoriów ukraińskich miały oficjalnie ogłosić rozpoczęcie przygotowań do referendum listopadowego. Teraz wszystkie te plany są „wstrzymane i nie ma mowy o listopadzie”.

Bliscy Kremlowi rozmówcy podkreślali, że rosyjskie władze nie rozumieją, kiedy będą mogli wrócić do omawiania konkretnych terminów ewentualnego głosowania – zależy to od tego, jak rozwinie się kontrofensywa Ukrainy. Sekretarz prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow nie odpowiedział na pytania Meduzy o losy referendów.

Na początku września portal The Insider opublikował zamówioną przez rosyjskie władze prezentację nt. praktycznych i propagandowych aspektów prowadzenia głosowania w obwodzie donieckiem. W dokumencie z góry założono konkretne liczby dotyczące jego wyniku.

Wiadomości
Rosyjskie “referendum” w Donbasie – w namiotach i autobusach. Przy wsparciu Białorusi
2022.09.01 09:43

jb/ belsat.eu wg meduza.io,  East24.info

Aktualności