“Niemiecki nazizm stał się platformą, na której próbowano na Białorusi zrealizować kolorową rewolucję” – powiedział wczoraj wieczorem w telewizji państwowej prokurator generalny Andrej Szwed.
– Widzimy bezpośredni, bezsporny związek nazizmu jako platformy, na bazie której są realizowane, a w naszym kraju była podjęta próba przeprowadzenia kolorowej rewolucji – oświadczył Andrej Szwed w telewizji Biełaruś 1.
Jako organizatorów tych prób wskazał on „zachodnie służby specjalne, a także przedstawicieli władz państw sąsiedzkich”.
– Skąd to się wywodzi? Z tych samych krajów, z terytoriów z których 80 lat temu bezpośrednio wkroczyli faszyści, by nas totalnie unicestwić. Z tych samych krajów wywodzą się próby odrodzenia brunatnej dżumy w postaci kolorowej rewolucji – powiedział prokurator generalny.
Szwed relacjonował również przebieg wszczętego wiosną postępowania karnego dotyczącego „ludobójstwa narodu białoruskiego”. W jego ramach, jak powiedział, przesłuchano już 4 tys. osób, a władze starają się doprowadzić do przesłuchania świadków spoza granic Białorusi.
Jak wyjaśniała telewizja państwowa, prokuratura bada udział kolaborujących z nazistami „łotewskich batalionów SS i innych zbrodniczych struktur z okresu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (1941-1945) w ludobójstwie ludności białoruskiej” i w tym celu rozesłano wnioski o pomoc prawną do ośmiu krajów, na terenie których mają żyć jeszcze członkowie tamtych formacji.
W czasie wywiadu prokurator generalny poinformował, że Mińsk „podejmuje wszelkie działania prawne”, by doprowadzić do ekstradycji „przestępców”, wobec których toczą się sprawy karne. Chodzi o przedstawicieli opozycji i aktywistów. Jak wskazał Szwed, Litwa odmówiła wydania Białorusi Swiatłany Cichanouskiej, która w Mińsku jest oskarżana m.in. o „przygotowywanie zamachu terrorystycznego”.
Cichanouskaja była główna kontrkandydatka Alaksandra Łukaszenk wyborach prezydenckich na Białorusi w 2020 roku. Później została przez KGB zmuszona do opuszczenia kraju. Obecnie z Wilna kieruje działaniami białoruskie opozycji.
Po tym, jak na Białorusi latem ubiegłego roku rozpoczęły się masowe protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów i przemocy ze strony struktur siłowych, Mińsk oskarżył zachodnie stolice o spisek przeciwko białoruskim władzom, a od kilku miesięcy porównuje je do nazistów.
pj/belsat.eu wg PAP