Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że jeśli Finlandia zdecyduje się na przystąpienie do NATO, Rosja będzie zmuszona podjąć w odpowiedzi kroki militarne. Wcześniej rzecznik prezydenta Rosji określił przystąpienie Finlandii do NATO jako zagrożenie dla bezpieczeństwa Rosji.
Dmitrij Pieskow zaznaczył, że nikt nie chce bezpośredniego starcia między Rosją a NATO, ale Moskwa będzie musiała zareagować. Rzecznik Władimira Putina dodał, że praktyczne działania Rosji będą przedmiotem dalszej analizy.
– Wszystko będzie zależało od tego, jak ten proces rozszerzenia będzie wyglądał w przyszłości, jak bardzo infrastruktura wojskowa [Sojuszu] będzie się przesuwać, zbliżać do naszych granic – wyjaśnił rzecznik prezydenta.
Przypomniał o aktualnym poleceniu Władimira Putina, aby opracować listę środków służących wzmocnieniu zachodnich granic Rosji w związku ze wzmocnieniem wschodniej flanki NATO.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych w swoim oświadczeniu zwróciło uwagę, że przystąpienie Finlandii do NATO poważnie zaszkodziłoby dwustronnym stosunkom rosyjsko-fińskim.
– Rosja będzie zmuszona do podjęcia odwzajemnionych kroków, zarówno wojskowych, jak i technicznych i innych, w celu ograniczenia zagrożeń dla jej bezpieczeństwa narodowego – głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.
Moskwa przekonuje, że przyłączenie Finlandii do NATO byłoby bezpośrednim naruszeniem międzynarodowych zobowiązań prawnych Helsinek, przede wszystkim paryskiego traktatu pokojowego z 1947 roku oraz rosyjsko-fińskiego traktatu z 1992 roku.
W 1990 roku Helsinki oświadczyły, że część porozumienia z Paryża dotycząca ograniczeń w posiadaniu niektórych rodzajów sił zbrojnych, straciła już swoją aktualność. Z kolei w porozumieniu z 1992 roku nie ma mowy o tym, że Finlandia nie może dołączyć do NATO, czy innego bloku wojskowego.
pp/belsat.eu wg Tass, Kommersant
