Dziś Radaunica. Jak Białorusini wspominają przodków?


To pradawne święto zmarłych przetrwało na Białorusi do naszych czasów i jest częścią tamtejszej tradycji prawosławnej. O Radaunicy rozmawiamy z etnolożką Taccianą Waładziną.

Radaunica to wiosenny dzień pamięci o przodkach, który prawosławni wierni obchodzą dziewiątego dnia po Wielkanocy. Sama nazwa pochodzi od bałtyckiego słowa raudoli czyli opłakiwać. Dziś świętu towarzyszy morze plastikowych kwiatów i pełne parkingi przy cmentarzach. Ale najważniejsze się nie zmieniło – Radaunica to dzień powrotu do swoich korzeni, wspominania zmarłych bliskich i dbania o miejsce ich spoczynku.

Na grodzieńskim cmentarzu.
Zdj. Wasil Małczanau/belsat.eu

Na Białorusi jest to dzień wolny od pracy, w przeciwieństwie do Ukrainy i Rosji, które także są w większości prawosławne. Etnolodzy zauważają, że przyznanie Radaunicy “czerwonej kartki” w kalendarzu w pewnym sensie zmienia lub nawet niszczy tradycję – nawet tam, gdzie wcześniej święta nie obchodzono, ludzie także zaczęli tego dnia jeździć na groby.

Etnolog Tacciana Waładzina przywołała przekaz mieszkańców ze wsi Uznaż w rejonie krupskim, gdzie tradycja te wcześniej nie występowała.

– Nie przez nas i nie nam to zmieniać. W Uznażu w rejonie krupskim na cmentarze chodzi się nie w Radaunicę, a w Wielkanoc, a ona jest wcześniej. Postanowiliśmy, że skoro cała okolica chodzi na Radaunicę, to pójdziemy i my. I nie poszliśmy w Wielkanoc, tylko w Radunicę, razem z innymi. Przyszliśmy na cmentarz, nakryliśmy mogiły chustami, postawiliśmy gorzałkę i zagryzkę. A wtedy jak nie zerwie się wichura! Zabrała te wszystkie chusty, poniosła nad las i wyrzuciła po trzech kilometrach. To było świadectwo! A najważniejsze, że żadnego wiatru wokół nie było. Zerwał się tylko na tym cmentarzu, bo na cmentarz trzeba chodzić we właściwy dzień.

Reportaż
“Najlepsze kąski oddawano przodkom”. Dziady na białoruskiej Wileńszczyźnie
2020.11.01 12:13

Sposób świętowania Radaunicy różni się w zależności od regionu, a nawet tradycji poszczególnych wsi. Tego dnia przyjęto odwiedzać cmentarze, by posprzątać groby przodków i wspomnieć ich w modlitwie. Według Tacciany Waładzinej kwiaty są z kolei pomysłem współczesnym.

Zgodnie z wspomnieniami jej najstarszych rozmówców i literaturą etnograficzną w Wielkanoc i Radaunicę prawosławne cmentarze ozdabiano materiałami – zazwyczaj domowej produkcji (samodziałami), a rzadziej kupnymi. Tego dnia lub krótko przed nim na krzyżach zmieniano na nowe fartuszki i wstążki na grobach kobiet, a ręczniki na grobach mężczyzn. Do dziś w kilku rejonach obwodu mińskiego na ogrodzeniach grobów wiesza się wstążki lub tiulowe imitacje fartuszków, ale często już bez względu na płeć nieboszczyka.

Na grodzieńskim cmentarzu.
Zdj. Wasil Małczanau/belsat.eu

Z kolei na wschodzie Białorusi przyjęto nakrywać grób tkaniną, by następnie położyć na niej potrawy i zjeść świąteczny obiad. Po powrocie do domu obrus taki płucze się w wodzie, by zmarłemu było lżej na tamtym świecie. Z takiego obrusa nie wolno przy tym korzystać w domu,

Są też miejscowości, w których jedzenie kładzie się bezpośrednio na grobie. Posiłek taki składa się z wielkanocnej pisanki, kawałka paschy i kieliszka wódki lub wina.

Zwyczaj ten piętnuje jednak Cerkiew, która zakazuje przynoszenia jedzenia na cmentarze. Mimo to Białorusini kultywują tradycję spożywania posiłków z przodkami, bo jak mówią: “Nie od nas się zaczęło i nie nam kończyć”.

Wiadomości
Czerwone pisanki. Jak tępiono i jak świętowano Wielkanoc w ZSRR
2020.04.20 17:11

md,pj/belsat.eu

Aktualności