Prokuratura Generalna Litwy przekazała Białorusi informację nt. nielegalnego przekroczenia granicy litewsko-białoruskiej przez dwójkę szwedzkich pilotów awionetki, którzy 4 lipca zrzucili nad Białorusią kilkaset pluszowych misiów z hasłami w obronie wolności słowa.
Jak informuje agencja delfi.lt, białoruska prokuratura generalna otrzymała materiały ze śledztwa w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy. Jednak nie wiadomo czego konkretnie dotyczą. Przekazania materiałów dokonano na podstawie dwustronnej umowy o pomocy prawnej. Białoruska prokuratura generalna dotychczas nie komentuje informacji.
Litwa w ostatnich latach uważana była za adwokata Łukaszenki w Europie – broniąc go podczas unijnych szczytów przed wprowadzeniem zbyt ostrych sankcji. Sytuacja pogorszyła się po przeprowadzonej na początku lipca akcji zrzucenia kilkuset pluszowych niedźwiadków przez dwójkę szwedzkich pilotów, którzy wlecieli na Białoruś od strony Litwy. Mimo próśb białoruskiej prokuratury Wilno faktycznie zignorowało sprawę.
W sierpniu zdenerwowany sytuacją Łukaszenka zażądał od Litwy wyjaśnień mówiąc, że nie życzy sobie żeby Litwini „siedzieli jak myszy pod miotłą”. „Oni muszą odpowiedzieć, dlaczego udostępnili swoje terytorium dla naruszenia granicy państwowej. Kogo jak kogo, ale Litwę to zaboli” – przestrzegał wtedy Łukaszenka. O sprawie wspominał jeszcze w listopadzie. Na początku listopada Łukaszenka również zapowiedział, że Białoruś przeorientuje tranzyt swoich towarów do rosyjskich zamiast litewskich portów.
Stosunki litewsko-białoruskie pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy na początku grudnia nieznani sprawcy obrzucili butelkami z benzyną teren litewskiej ambasady. Litewski MSZ wysłał wtedy oficjalną notę do białoruskich władz, uznając incydent za atak terrorystyczny. 14 grudnia białoruski prezydent poinformował, że Białoruś nie wprowadzi w życie podpisanej już umowy o małym ruchu granicznym z Litwą, bo obawia się szalejącej tam przestępczości
Biełsat
WWW.belsat.eu/pl
