Białoruś i Kazachstan przymykają oko na przemyt do Rosji


Według rosyjskich celników połowa obrotu handlowego wewnątrz Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu odbywa się „pod stołem”, a zniesienie barier celnych w ramach Unii sprzyja przemytowi – pisze rosyjski portal gazeta.ru.

Zastępca szefa Rosyjskiej Służby Celnej Tatiana Golendejewa podkreśliła podczas swojego wystąpienia na międzynarodowej konferencji poświęconej cłom i działalności gospodarczej, że rosyjscy celnicy otrzymali informację statystyczną jedynie od 50 proc. firm zajmujących się eksportem. Nie wiadomo zatem ile towarów trafia do Rosji z Białorusi i Kazachstanu.

Danych brak

Golendejewa przypomina, że przy tworzeniu Unii Celnej zrezygnowano z deklarowania wielkości wzajemnej wymiany handlowej. Jednak rząd rosyjski wydał postanowienie o dobrowolnym przekazywaniu danych statystycznych przez firmy zajmujące się importem i eksportem w ramach Unii. Zdaniem przedstawicieli rosyjskich celników, było to rozwiązanie bardzo nieskuteczne – bo mały biznes nie po prostu ich nie przekazuje.

Według danych statystycznych, w 2012 r. znacznie zmniejszyło się również tempo importu towarów do Rosji – w latach 2013-2015 prognozy przewidują dalszy spadek importu o 9 mld dol. Dla rosyjskiego ministra rozwoju gospodarczego Andreja Klepacza sytuacja ta jest „pewną zagadką” – i wysuwa przypuszczenie, że cześć importu – głównie towarów chińskiego pochodzenia nie jest nigdzie rejestrowana.

Rosyjska Służba Celna chciałby zaostrzenia kontroli przepływów towarowych, ale na przeszkodzie staje właśnie ministerstwo rozwoju gospodarczego – które uważa, że może to wprowadzić kolejne biurokratyczne utrudnienia dla przedsiębiorców.

Przemyt państwowy

Portal cytuje mińskiego analityka z agencji „Infokredit”, który uważa, że na Białorusi małe i średnie firmy przyjęły milczące założenia, że nie informują o wielkości eksportu do Rosji. Jego zdaniem zachęca ich do tego państwo, któremu zależy na podatkach jakie wpływają do budżetu dzięki ich działalności . Ekspert nazywa taki proceder państwowym przemytem.

Rosyjski specjalista ds. Białorusi politolog Andrej Suzdalcew wprost oskarża, że Białoruś oszukuje rosyjskich parterów przepuszczając całe transporty przemyconych towarów z Chin lub krajów UE. Ekspert uważa, że sytuację mogłaby zmienić obecność rosyjskich celników na 5-6 głównych przejściach granicznych na Białorusi i w Kazachstanie . Jego zdaniem jednak władze tych krajów nigdy się na to nie zgodzą.

Problemy z cłami to nie tylko kwestia importu towarów. Rosyjskie władze oskarżyły Białoruś, że ta eksportując benzyny pod przykrywka rozpuszczalników uniknęła zapłacenia Rosji ceł eksportowych na sumę 1,5 mld dol.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności