Inicjatywa ByPol zrzeszająca byłych funkcjonariuszy białoruskich organów ścigania opublikowała śledztwo poświęcone nieczystym praktykom reżimu w Mińsku.
Przedstawiciel ByPOl Ałeh Talerczyk podkreśla, że przypadków wykorzystania Interpolu do poszukiwania osób prześladowanych w sprawach politycznych nie brakuje. Białoruska milicja wpisuje w formularzu nieprawdziwe dane.
– Zgodnie z regulaminem, Interpol nie będzie poszukiwał osób na podstawie motywów politycznych. Ale wypełniając formularz można ukryć prawdziwe motywy, czyli po prostu oszukać Interpol, zmieniając opis przestępstwa, które ktoś miał popełnić – mówi.
ByPol dysponuje podsłuchaną rozmową, w której funkcjonariusze omawiają właśnie tego rodzaju działania.
– Słuchaj, jak będzie napisane o flagach, to nie przejdzie. A jak po prostu, że uszkodzili majątek, malowali farbą, czy coś w tym stylu, to przejdzie – słyszymy na nagraniu.
Mińsk składa podania nie tylko dotyczące poszukiwania domniemanych przestępców, ale także zwraca się do Interpolu z prośbą o przekazanie danych dotyczących miejsca przebywania danej osoby, jej statusu w danym kraju, czy majątku.
– Przy czym pracownicy Interpolu nie domyślają się, że to ma związek z prawami politycznymi – przekonuje ByPol.
Nie zawsze udaje się to jednak ukryć. Interpol już ostrzegał swój białoruski oddział za poszukiwanie osób na podstawie artykułów politycznych. Powtórne ostrzeżenie grozi zawieszeniem członkostwa Białorusi w tej organizacji.
pp/belsat.eu wg inf.wł.