W misji zagranicznej biorą udział strażacy, którzy likwidowali skutki powodzi po wysadzeniu Kachowskiej Elektrowni Wodnej. Wiozą ze sobą pompy, koparki i ukraińskie amfibie Bohyn.
Powódź, która nawiedziła Słowenię w ubiegły weekend, została przez władze w Lublanie nazwana największym kataklizmem w nowożytnej historii kraju. Dekret o wysłaniu misji Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) Ukrainy podpisał dziś ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski.
Zgodnie z dekretem prezydenta i rządu Ukrainy sformowany został moduł przeciwpowodziowy, który weźmie udział w likwidacji skutków powodzi na północnym-wschodzie Słowenii.
– Nasi ratownicy mają niezbędne doświadczenie, a w niektórych kwestiach nawet bezprecedensowe doświadczenie, które pomoże jak najszybciej ustabilizować sytuację. Przyjaciele Ukrainy zawsze mogą liczyć na naszą pomoc. My nigdy nie pozostawimy w biedzie tych, którzy potrzebują pomocy. Nawet gdy nam samym nie jest lekko – oznajmił minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko.
W skład modułu przeciwpowodziowego weszło 50 strażaków, w tym członkowie ukraińskiej grupy poszukiwawczo-ratowniczej HUSAR.
Do Słowenii jedzie prawie 20 pojazdów, w tym koparki i produkowane na Ukrainie amfibie ratownicze Bohun. Te pływające pojazdy terenowe udowodniły już swoją użyteczność podczas dwóch tegorocznych powodzi na Ukrainie: wiosennej w górnym biegu Dniepru oraz czerwcowej, do której doszło w wyniku wysadzenia przez Rosjan zapory Kachowskiej Elektrowni Wodnej.
– Z własnego doświadczenia wiemy, ile złego może wyrządzić wysoka woda. Profesjonaliści, którzy brali udział w likwidacji następstw zburzenia Kachowskiej Elektrowni Wodnej, największej katastrofy technogennej w Europie w ostatnich latach, w składzie zbiorczego oddziału DSNS pomogą europejskim kolegom zminimalizować wpływ żywiołu na życie mieszkańców kraju – powiedział naczelnik Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Serhij Kruk.
Słowenia jest jednym z państw wspierających Ukrainę, broniącą się przed rosyjską inwazją. Między innymi Lublana przekazała Kijowowi 20 kołowych transporterów opancerzonych Valuk i 28 pojugosłowiańskich czołgów M-55S (zmodernizowana do standardów NATO wersja sowieckiego czołgu T-55), 35 wozów piechoty jugosłowiańskiej produkcji M80A, 20 posiadanych wcześniej przez armię słoweńską opancerzonych samochodów produkcji amerykańskiej Humvee, 16 haubic M2A1 oraz znaczne ilości innego sprzętu.
Piotr Jaworski, belsat.eu
