Służbom doniósł “nieobojętny obywatel”.
Zatrzymany mężczyzna został zmuszony do przeprosin przed kamerą. Na wideo oświadczył, że jest anarchistą i “nie uznaje żadnej władzy”.
– Milicjanci zatrzymali mnie za ekstremistyczny tatuaż – powiedział mężczyzna, nie wyjaśniając, co w tatuażu uznano za “ekstremistyczne”.
Milicja podała, że w jego telefonie znaleziono subskrypcje i udostępnienia treści “ekstremistycznych” mediów. Mężczyzna został wypuszczony na wolność, po czym “oddalił się w nieznanym kierunku”.
Anarchista został sfotografowany przez “nieobojętnego obywatela” na przystanku autobusowym, a jego zdjęcie wysłano milicji.
To już kolejny przypadek zatrzymywania Białorusinów przez milicję za “ekstremistyczne” i “protestacyjne” tatuaże. W niektórych przypadkach służby zmusiły zatrzymanych do zasłonięcia pierwotnej treści.
Alona Ruwina, pj/belsat.eu