Na karę aresztu za rozpowszechnianie w ten sposób „informacji ekstremistycznych” skazano znanego przewodnika wycieczek z Mohylewa.
Na karę aresztu za rozpowszechnianie w ten sposób „informacji ekstremistycznych” skazano znanego przewodnika wycieczek z Mohylewa.
Miejscowy krajoznawca Aleh Dziaczkou jest także prezesem mohylewskiego oddziału Towarzystwa Języka Białoruskiego. Został zatrzymany przedwczoraj, a dzień wcześniej milicja przeprowadziła w jego domu przeszukanie. Na stronie aktywisty w jednym z serwisów społecznościowych funkcjonariusze mieli znaleźć udostępnione tam materiały Biełsatu.
Sprawa trafiła do sądu. Wczoraj sędzia Wiktoryja Palakowa uznała Dziaczkowa za winnego naruszenia artykułu kodeksu wykroczeń dotyczącego „rozpowszechniania, wyrobu i przewozu materiałów informacyjnych, które zawierają wezwania do działalności ekstremistycznej lub propagują taką działalność”. Aktywista nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że swoje wpisy zamieszczał jeszcze zanim treści Biełsatu uznano za „ekstremistyczne”.
Sąd nie przychylił się do jego zdania. Dziaczkowa skazano na 15 dni aresztu. Dodatkowo orzeczono kofiskatę komputera, który według informacji przekazanych przez milicję był narzędziem popełnienia wykroczenia.
sk, cez/belsat.eu
