Rosyjskie Ministerstwo Obrony: Biden, koncerny farmaceutyczne i Polska nadzorują ukraiński program biologiczny


Joe Biden nadzorował pracę twórców amerykańskiego wojskowego programu broni biologicznej na Ukrainie – powiedział Igor Kiriłłow, naczelny dowódca wojsk obrony radiologicznej, chemicznej i biologicznej Sił Zbrojnych Rosji. Jako “kuratorów ukraińskiego programu biologicznego” wymienił także firmy Pfizer i Moderna oraz nieistniejący polski instytut.

Zdaniem generała armii rosyjskiej, w tworzeniu “ukraińskiego programu biologicznego” istotną rolę odegrał były prezydent USA Barack Obama, który w 2005 roku zawarł z Ukrainą umowę o partnerstwie w celu uruchomienia na jej terytorium “programów wojskowych i biologicznych”. Rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi również, że w całą sprawę zamieszana jest Hillary Clinton, która rzekomo “doprowadziła do przyjęcia amerykańskiej strategii przeciwdziałania zagrożeniom biologicznym i ułatwiła legalizację badań nad produktami podwójnego zastosowania”.

Ówczesny wiceprezydent USA Joe Biden rzekomo “koordynował działania wykonawców wojskowego programu biologicznego i był zaangażowany w machinacje finansowe na Ukrainie”, podczas gdy inwestor George Soros był, według rosyjskiego ministerstwa, “głównym sponsorem wojskowych badań biologicznych na Ukrainie”.

Wiadomości
Rosyjskie ministerstwo obrony oskarża Ukrainę o prace nad “nietoperzami jako wektorem broni biologicznej”
2022.03.10 15:42

Jak zauważył gen. Igor Kiriłłow, na Ukrainie powstała sieć ponad 30 laboratoriów biologicznych pracujących dla Pentagonu, ale po rozpoczęciu rosyjskiej “operacji specjalnej” wszystkie zostały zamknięte, a niezbędny do kontynuowania programu został wywieziony z terytorium Ukrainy. Ponadto rosyjskie ministerstwo obrony twierdzi, że w projekt zaangażowane były firmy farmaceutyczne, w tym Pfizer, Moderna i amerykański Merck, a także powiązana z wojskiem amerykańskim firma Gilead.

Nie obeszło się też bez oskarżeń pod adresem Polski. Według rosyjskiego generała “polski Instytut Medycyny Weterynaryjnej” był zaangażowany w “badania nad wirusem wścieklizny na Ukrainie”. W Polsce nie ma jednak instytutu o tej nazwie, a rosyjskie Ministerstwo Obrony podało tak ogólną nazwę, że może ona dotyczyć dowolnego instytutu zajmującego się medycyną weterynaryjną.

– Uzyskane dokumenty wskazują również na zaangażowanie Polski w ukraińskie biolaboratoria. Potwierdzono, że polski Instytut Medycyny Weterynaryjnej brał udział w badaniach mających na celu ocenę ryzyka epidemiologicznego i rozprzestrzeniania się wirusa wścieklizny na Ukrainie. Co charakterystyczne, badanie zostało przeprowadzone wspólnie z amerykańskim instytutem Battel, jednym z kluczowych kontrahentów Pentagonu – podało rosyjskie ministerstwo.

To nie pierwszy raz, kiedy rosyjska propaganda oskarża Polskę o rzekome związki z pracami nad bronią chemiczną. W kwietniu Michaił Supotnicki, główny specjalista 27. Centrum Naukowego Ministerstwa Obrony Rosji, powiedział w wywiadzie dla agencji propagandowej RIA Nowosti, że Polska jest jednym z najważniejszych aktorów w kontekście działalności “ukraińskich laboratoriów biologicznych”. Dodał, że Polska prowadziła własne badania nad bronią bakteriologiczną zaraz po I wojnie światowej, a podczas II wojny światowej “polscy pracownicy programu bakteriologicznego osiedlili się w USA i Wielkiej Brytanii”, co rzekomo świadczy o pierwszorzędnej roli Warszawy w pracach nad bronią biologiczną.

Analiza
Kraj, gdzie nie ma wojny, czyli rosyjska propaganda o ataku na Ukrainę
2022.03.17 10:31

lp/ belsat.eu

Aktualności