100 000 osób z Kartą Polaka. Do czego służy Białorusinom?


Wiza, legalna praca, edukacja, ale też kontakt z rodziną i przynależność do narodu polskiego. Sprawdziliśmy, co nakłania Białorusinów do ubiegania się o Kartę Polaka.

Mieszkający w Pińsku Rusłan Darin otrzymał Kartę Polaka jako jeden z pierwszych. Najważniejsza jest dla niego możliwość spotkania z rodziną.

-Brakowało nam bezpośredniego kontaktu. Listy to nie to samo, osobisty kontakt to zupełnie co innego, – mówi Rusłan.

Po 10 latach działania na Białorusi tego programu, do 2018 roku zostanie wydanych 100 000 kart.

Niektórzy biorą, inni odmawiają dla zasady

– Bardzo się od Polski oddaliliśmy. Tam jest inna kultura, która bardzo mi się podoba. I na ulicy, i w sklepach, i wszędzie. Tam nawet pachnie jakimś innym powietrzem – tłumaczy mieszkający w Głębokiem Danił Jermakowicz.

Chociaż są i tacy, którzy świadomie zrezygnowali z karty, jak mieszkaniec Głębokiego Zmicier Łupacz.

– Zawsze mi wystarczało, że uznaję swoją przynależności do narodu polskiego i uznaję polski za język ojczysty, – uważa Zmicier.

Karta Polaka jest wydawana na 10 lat

Daje ona możliwość bezpłatnego otrzymania wizy, prawo do zatrudnienia i nauki, różne ulgi i pomoc finansową.

– Uważamy Kartę Polaka jedynie za swój moralny obowiązek, jak moralną rekompensatę. Znaczna część tych, którzy dysponują Kartą Polaka, nie używa jej i podchodzi do tego, jak do symbolu – uważa Konrad Pawlik, ambasador RP na Białorusi.

Powszechność Karty nie oznacza masowej emigracji

Z niemal 100 tysięcy posiadaczy Karty Polaka, tylko od 2 do 3 tysięcy Białorusinów wyemigrowało do Polski. Ale w tym roku polski sejm przyjął poprawki do ustawy. Posiadacze Karty Polaka już po roku zamieszkania w Polsce mogą otrzymać obywatelstwo.

W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy mogą też liczyć na zasiłek w wysokości 1 tysiąca złotych. Polskie władze liczą, że w ciągu dziesięciu lat przyjedzie tu około 200 tysięcy etnicznych Polaków z państw byłego ZSRR. Dlatego Karta Polaka może stać się częścią “polish dream”.

Władze Białorusi podchodzą do inicjatywy ostrożnie

Zakaz otrzymywania Karty Polaka wydano na przykład urzędnikom państwowym.

– Jesteśmy, jak nikt inny, zainteresowani suwerennością Białorusi i umocnieniem jej niezależności – uspokaja ambasador Konrad Pawlik.

O niezależności mówią głośno także białoruskie władze. Jednak niskie pensje, wzrost kosztów, brak reform i antyobywatelskie prawo zmuszają do szukania lepszego miejsca do życia.

Na liście krajów do emigracji Polska ma coraz silniejszą pozycję

Według danych programu La Strada, jeszcze w 2013 Polskę wybierało tylko 8% emigrantów, podczas gdy Rosję 53%. Sytuacja w tym roku jest inna – 22% białoruskich emigrantów jedzie do Polski, a do Rosji już tylko 27%.

Chociaż większość z tych, którzy jadą za pracą, nie ma Karty Polaka, która tak przeraża władze w Mińsku.

Ocieplenie na linii Mińsk-Warszawa

Choć dalej nie rozwiązano problemu nieuznawania przez władze Związku Polaków na Białorusi, nauczania po polsku, wsparcia niezależnych mediów i sił demokratycznych.

W tym samym czasie białoruski rząd wydaje się nie bać “russkogo miru” i emigracji Białorusinów do Rosji.

Siarhiej Padsasonny, Biełsat. Zdjęcie: Filip Błażejowski / Gazeta Polska / Forum

Aktualności