Przewodniczący Młodego Frontu Dzianis Urbanowicz od tygodnia jest przetrzymywany w mińskim areszcie.
Opozycyjnego aktywistę zatrzymano 3 lipca na ulicy w centrum Mińska i odwieziono do owianego złą sławą aresztu tymczasowego przy ul. Akreścina, gdzie miał odbyć wyrok z artykułu kodeksu wykroczeń.
Urbanowicz przebywa tam nadal, a dziś przez współwięźnia z celi, który wyszedł właśnie na wolność, udało mu się przekazać wiadomość zza krat. Powiadomił w niej, że wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne, jednak konkretne zarzuty nie są znane.
Lider Młodego Frontu trafia na milicję regularnie: ostatnio zatrzymywano go 22 maja, a wcześniej 25 marca. Do tej pory kończyło się to jednak maksymalnie “tylko” kilkunastodniowymi odsiadkami w ramach wymierzanych mu kar aresztu administracyjnego.
Od trzech dni KGB, MSW oraz inne resorty siłowe prowadzą w całym kraju szeroko zakrojoną akcję zatrzymań i przeszukań, którą same służby nazwały “operacją przeciwko osobom nastawionym radykalnie”. W jej ramach zatrzymano już ponad 30 osób – głównie dziennikarzy niezależnych mediów i aktywistów społecznych.
cez/belsat.eu