– Drodzy koledzy, jestem pewien, że rozumiecie konsekwencje swojej decyzji. Utworzenie “ChRL” zamieni nasz region w beznadziejną dziurę bez życia i przyszłości. Nie oddawajcie na nich ani jednego głosu! Nie dawajcie im możliwości legitymizowania quasi-republiki. Cały kraj będzie na was patrzył i nie będzie żadnego usprawiedliwienia dla współpracy z okupantem – napisał.
Deputowany wezwał swoich kolegów, by zapisali się w historii Ukrainy “nie jako zdrajcy, którzy nie przydadzą się nikomu, ale jako prawdziwi obywatele, których nazwiska będą pamiętane przez przyszłe pokolenia”.
Po inwazji Rosji na Ukrainę w wielu miastach obwodu chersońskiego odbywały się proukraińskie wiece. Obecnie zdarzają się one coraz rzadziej z powodu ogromnej fali represji wobec proukraińskich demonstrantów ze strony sił okupacyjnych.
Jednak dziś mieszkańcy Chersonia wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko okupantom. Krzyczeli: “Chersoń to Ukraina!”.
Również dziś lokalny kanał w Telegramie poinformował, że w Nowej Kachowce pojawiło się około dwudziestu osób z rosyjskimi flagami. Wcześniej przywieziono je do miasta, aby stworzyć wizerunek medialny, który ma przekonać widzów rosyjskich kanałów propagandowych, że w regionie panują prorosyjskie nastroje.
Taktyka Rosji pozostaje niezmienna – podobne “marsze” można było obserwować na początku 2014 roku w Ługańsku i Doniecku, które następnie, przy pełnym poparciu Rosji, przeprowadziły własne “referenda” i utworzyły tzw. republiki ludowe.
lp/ belsat.eu