Rosyjskie polityczne elity i propaganda od lat dehumanizują Ukraińców – ocenił dziś szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba, apelując do międzynarodowej społeczności naukowej o zbadanie, co doprowadziło do tragedii w Buczy.
– Bucza nie wydarzyła się w jeden dzień. Od lat rosyjskie elity polityczne i propaganda podżegają do nienawiści, dehumanizują Ukraińców, pielęgnują rosyjskie poczucie wyższości i przygotowują grunt pod te zbrodnie – napisał Dmytro Kułeba na Twitterze.
Szef ukraińskiej dyplomacji zachęcił międzynarodową społeczność naukową o zbadanie tego, “co doprowadziło do Buczy”.
Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa powiedziała dziś, że w Buczy w czasie rosyjskiej okupacji zabitych zostało co najmniej 360 cywilów, w tym 10 dzieci.
Według szefa MSW Denysa Monastyrskiego, by podać pierwsze informacje w sprawie liczby ofiar rosyjskiej agresji w rejonie buczańskim, potrzeba jeszcze co najmniej dwóch tygodni. Dziś jednak Prokurator Generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa podała pierwsze informacje co do ofiar rosyjskiej okupacji w obwodzie kijowskim.
– Dziś rano mieliśmy 1222 zabitych tylko w obwodzie kijowskim – powiedziała Wenediktowa i dodała, że teraz walki toczą się głównie we wschodniej części kraju. – To, co widzimy teraz na Ukrainie, to nadal walki we wschodniej części naszego kraju, absolutnie brutalne i agresywne. Obwody doniecki, ługański i charkowski były atakowane ostatniej nocy i widzimy, że rosyjskie wojska znowu zaczęły zajmować nasze terytorium i zabijać naszych ludzi – dodała.
Poinformowała również, że władze ukraińskie zidentyfikowały do tej pory 500 podejrzanych o zbrodnie wojenne na terenie kraju, a liczba przypadków domniemanych zbrodni wojennych wynosi 5600.
lp/ belsat.eu wg PAP