Według źródeł rosyjskich w rejonie ukraińskiego Wuhłedaru – miasta na południowy zachód od Doniecka – wojska rosyjskie poniosły niedawno ciężkie straty; mowa jest o dziesiątkach straconych czołgów i transporterów opancerzonych – informuje Radio Swoboda.
Rosyjska redakcja Radia Wolna Europa/Radia Swoboda zaznacza, że doniesienia o stratach pojawiły się na prowojennych rosyjskich kanałach w serwisie Telegram.
– Mowa jest o dziesiątkach straconych czołgów i transporterów opancerzonych; liczba zabitych i rannych najprawdopodobniej może sięgać dziesiątków czy nawet setek – podaje rozgłośnia.
Wideo: rozbity rosyjski sprzęt pod Wuhłedarem
Ocena, że pod Wuhłedarem Rosjanie ponieśli szczególnie ciężkie straty, pojawiła się w dzisiejszej informacji wywiadowczej opublikowanej przez ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii.
– Rosyjskie oddziały prawdopodobnie uciekły i porzuciły za jednym razem co najmniej 30 w większości nienaruszonych pojazdów pancernych po nieudanym szturmie – oświadczył resort.
Fiasko rosyjskiej ofensywy na miasto skomentował także separatysta Igor Girkin-Striełkow. Napisał, że pod Wuhłedarem rosyjskie dowództwo „wzorowo powtórzyło wszystkie popełnione wcześniej błędy”.
– Rozmieszczenie kolumn czołgów i piechoty zmotoryzowanej, niechronionych przez siły powietrzne i walki elektronicznej, wzdłuż wąskich dróg, przechodzących przez skąpe plantacje leśne, na idealnie płaskim terenie (bo po bokach są pola minowe) – wyliczał były oficer FSB.
Dodał, że w wyniku ataku zniszczeniu uległo ponad 30 rosyjskich pojazdów pancernych, a straty załóg czołgów wynoszą „wiele dziesiątek”.
– Piechota morska, komandosi i zmotoryzowani strzelcy stracili jeszcze więcej – stwierdził.
Według Girkina próba ofensywy zakończyła się „klęską”.
Wuhłedar, położony na wyniesieniu terenu, atakowany jest przez Rosjan od ostatniej dekady stycznia. Według ocen wojskowych ukraińskich zajęcie miasta oznaczałoby poważne problemy dla ich armii, ponieważ dałoby Rosjanom możliwość kontroli ukraińskich szlaków logistycznych.
Zniszczone rosyjskimi ostrzałami miasto leży na styku frontu w obwodzie donieckim z frontem południowym w obwodzie zaporoskim. Niedaleko przebiega linia kolejowa łącząca Donbas i anektowany Krym. Jej zajęcie pozwoliłoby Rosjanom szybciej przerzucać wojska między frontem wschodnim i południowym.
lp/ belsat.eu wg PAP