Białoruś. Apel o zdecydowane działania w sprawie uwolnienia więźniów politycznych

Pod apelem do społeczności międzynarodowej podpisali się byli więźniowie polityczni i bliscy tych, którzy teraz przebywają za kratami. Chcą bardziej zdecydowanych działań na rzecz uwolnienia aresztowanych i skazanych w procesach politycznych.

Wśród 29 osób, które podpisały list są m.in: siostra Maryi Kalesnikawej Tacciana Chomicz, mąż Iryny Słaunikawej Alaksandr Łojka oraz żona Uładzimira Mackewicza, Swiatłana.

Autorzy listu otwartego stwierdzają, że represje na Białorusi osiągnęły bezprecedensową skalę, a około 1500 osób zostało uznanych za więźniów politycznych przez obrońców praw człowieka. Ich zdaniem, w sumie, za kratami na podstawie paragrafów politycznych przebywa znacznie więcej osób.

– Obrońcy praw człowieka nie są w stanie zebrać całej informacji o represjach, a sami więźniowie i ich rodziny często nie chcą mówić o tym, co się z nimi dzieje obawiając się zemsty służb mundurowych.

Jednocześnie same władze białoruskie poinformowały, że od 2020 roku, czyli sfałszowanych przez Alaksandra Łukaszenkę wyborów prezydenckich, wszczęto ponad 11,5 tysiąca spraw związanych z polityką i protestami.

– Za kratami więźniowie polityczni spotykają się ze znęcaniem się, poniżaniem i szantażem. Ogranicza się im korespondencję, pozbawia wizyt i paczek, wtrąca do karceru. Żółte metki na ubraniach i ciężka przymusowa praca w koloniach karnych to kara za niezgodę i chęć życia w wolnym społeczeństwie. Każdy dzień i każda godzina spędzona za kratami to tortura dla więźniów politycznych i ich bliskich – podkreślają inicjatorzy apelu.

Zaznaczają też, że dla wyzwolenia więźniów robi się zbyt mało. Zwracają uwagę, że wydarzenia ostatnich lat na Białorusi są często porównywane z wojną i okupacją.

– Mamy przed oczami przykład Ukrainy: w czasie konfliktu setki Ukraińców zostało uwolnionych z niewoli wroga w wyniku negocjacji i wymiany. Negocjacje w sprawie uwolnienia więźniów nie miały żadnego wpływu na determinację Ukrainy w walce z agresorem aż do całkowitego wyzwolenia wszystkich okupowanych terytoriów – wręcz przeciwnie, powrót bohaterów tylko wzmacnia morale społeczeństwa. Jeśli chodzi o nas, na Białorusi w ciągu ostatnich 2,5 roku byliśmy świadkami jedynie pojedynczych przypadków uwolnienia więźniów politycznych – zaznaczają.

Zdaniem autorów listu, los Europy waży się obecnie na polach bitw w Ukrainie, ale “sprzeciw wobec rosyjskiej agresji nie sprawia, że problem więźniów politycznych na Białorusi jest mniej ważny”.

– W obydwu przypadkach chodzi o to samo – obronę ogólnoludzkich wartości – podkreślają.

W związku z tym apelują do światowych przywódców o bardziej zdecydowane działania, w tym prowadzenie rozmów (publicznych i niepublicznych). Sami gotowi są pomóc w opracowaniu nowych metod.

Chętni mogą podpisać list tutaj.

pp/belsat.eu wg inf.wł., Zerkało