Ukraiński wywiad: Rosja przekazała Hamasowi zachodnią broń w celu kompromitacji Ukrainy
Według HUR jest to część rosyjskiej operacji wymierzonej w kompromitację Kijowa i wstrzymanie dostaw broni przez sojuszników. Kremlowska propaganda rozpoczęła już kampanię dezinformacyjną.
– Państwo-agresor Rosja wykorzystuje napaść terrorystów Hamasu na Państwo Izrael w celu zakrojonej na szeroką skalę prowokacji przeciwko Ukrainie. Rosyjskie GRU [wywiad wojskowy – przyp. belsat.eu] przekazało już terrorystom z Hamasu broń zdobytą podczas działań bojowych na Ukrainie, wyprodukowaną w USA i państwach Unii Europejskiej – podał wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) w komunikacie na Facebooku. –
Według ukraińskiego wywiadu kolejnym krokiem Rosjan mają być fałszywe oskarżenia ukraińskich żołnierzy o sprzedaż terrorystom broni z zachodnich dostaw.
– W ramach kremlowskiej kampanii dezinformacyjnej te fejki mają być podstawą dla kilku “zauważalnych publikacji” i “śledztw” zachodnich mediów – twierdzi HUR.
W tym celu Rosjanie mają wykorzystać odpowiednie komentarza zdrajcy z Państwowej Służby Granicznej Ukrainy Rusłana Syrowego, który niedawno przeszedł na ich stronę.
Jest to kolejna celowa prowokacja wroga, mająca za zadanie dyskredytację Sił Zbrojnych Ukrainy w celu wstrzymania dostaw broni przez zachodnich partnerów – uważa ukraiński wywiad wojskowy.
Machina propagandowa ruszyła
Wypowiedzi o używaniu przez Hamas broni z Ukrainy pojawiły się w rosyjskich mediach już pierwszego dnia konfliktu. Czołowy propagandysta rosyjskich mediów państwowych Władimir Sołowjow opublikował na swoim profilu na portalu społecznościowym nagłówek angielskojęzycznego artykułu stwierdzającego, że “pod Aszkelonem izraelscy żołnierze zatrzymali terrorystów z bronią z Ukrainy”. Miałyby to być granatniki przeciwpancerne sowieckiej produkcji z oznaczeniami ukraińskiej jednostki stacjonującej w Mukaczewie.
Biełsat spróbował zweryfikować tę informację. Na wycinku opublikowanym przez Sołowjowa nie widać bowiem nazwy źródła informacji, a artykułu o tym tytule nie można wyszukać w internecie. Doniesień tych nie podają też wiarygodne media.
Dodatkowo, wyprodukowane w ZSRR granatniki przeciwpancerne są używane przez Hamas od początku istnienia organizacji. I nawet ukraińskie napisy na nich nie muszą być dostatecznym dowodem na to, że trafiły one do Strefy Gazy właśnie z Ukrainy.
Na temat wywożeniu z Ukrainy zachodniej broni już w sobotę spekulował też Dmitrij Stieszyn, znany propagandysta, “korespondent wojenny” Komsomolskiej Prawdy, prowadzący blog Russkij Tarantas. Oskarżenia te połączył nawet ze sporem o eksport ukraińskiego zboża.
– Ukraina szybko zniknęła ze światowych mediów, ale ma szansę tam wrócić. Jak tylko okaże się, że Hamas został uzbrojony przy pomocy chochłów [rosyjskie pogardliwe określenie Ukraińców – przyp. belsat.eu], którzy kradli zachodnią pomoc wojskową. […] Szczególnie jeśli wyjaśni się, że broń wywozili ciężarówkami do zboża.
Wyższy poziom dezinformacji
Dziś do tych głosów dołączył w swoim stylu Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, a obecnie zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
– No i co natowscy przyjaciele? Doigraliście się? Broń, przekazana neonazistowskiemu reżimowi na Ukrainie jest aktywnie używana w Izraelu. Teraz, tak jak broń pozostawiona przez uciekających Amerykanów w Afganistanie, będzie bez kontroli wykorzystywana we wszystkich punktach zapalnych – napisał rosyjski polityk na Telegramie.
Miedwiediew zarzucił przy tym władzom Ukrainy, że “kupczyły wszystkim, co otrzymały”
– Dalej będzie tylko gorzej. Czekajcie, aż na czarnym rynku pojawią się rakiety, czołgi, a wkrótce także samoloty z Kijowa – straszy.
Kijów poparł Izrael
W rzeczywistości władze Ukrainy już w pierwszych godzinach konfliktu poparły zaatakowany Izrael i potępiły działania Hamasu. Wołodymyr Zełenski wezwał przy tym świat do walki z terroryzmem, którego sponsorem jest Federacja Rosyjska.
pj/belsat.eu
