Siarhiej Cichanouski nabawił się w areszcie problemów ze wzrokiem


Więzień polityczny w liście do swojego przyjaciela z Homla informuje o swoim pobycie w areszcie, pisze Radio Swaboda.

Cichanouski przebywa w areszcie śledczym od końca maja ub.r. W liście cytowanym przez Swabodę obiecuje zadbać o siebie, „jak wszyscy doradzają mi w listach”.

– Ale jesteśmy tylko więźniami i nic od nas nie zależy. U każdego ze zdrowiem jest różnie. W sumie jest dobrze, ale bardzo przeżywałem i z tego powodu były problemy z ciśnieniem, zmierzono je – było nawet 180 na 100. I z powodu tego ciśnienia pogorszył mi się wzrok… Teraz sprawa jest w sądzie, więc nie ma się czym martwić. Wszystko jest dla mnie pewne. Konwój, kolonia (karna – Belsat) na długo – napisał więzień polityczny.

Cichanouski cytuje też słowa z poematu George’a Byrona „Więzień Czyllonu”, w którym więzień opisuje swój los. Jego pierwowzorem był obrońca niezależności Republiki Genewskiej François Bonivard. Został uwięziony, w lochach zamku Chillon przez księcia sabaudzkiego Karola III Dobrego, który usiłował podporządkować sobie republikę.

– Te wersy, są takie, jakbym sam je pisał, dotyczą nas – stwierdził Cichanouski w liście.

Poinformował, że wprawdzie wychodzi na spacery, jednak odbywają się na betonowym dziedzińcu, z którego nie widać tam nawet nieba.

Foto
“Nie upadł na duchu”. Adwokatka Cichanouskiego o pierwszym dniu procesu
2021.06.24 20:12

Siarhiej Cichanouski trafił do aresztu 29 maja 2020 r. Zarzucono mu „nieposłuszeństwo wobec funkcjonariusza” w czasie pikiety wyborczej w Grodnie. Doszło wówczas do dziwnej sytuacji i przepychanki, którą obrońcy praw człowieka uznali za prowokację, a milicja za „przemoc wobec funkcjonariusza”. Cichanouski, którego nie dopuszczono do wyborów, występował tam jako szef komitetu wyborczego swojej żony.

Później usłyszał on zarzuty karne: organizacji zamieszek, podżegania do społecznej wrogości, przeszkadzania w pracy Centralnej Komisji Wyborczej, a także organizacji działań naruszających w znaczny sposób porządek społeczny, za grozi w sumie do 15 lat więzienia. Obrońcy praw człowieka na Białorusi uznali go za więźnia politycznego.

Cichanouski zamierzał ubiegać się o prawo do kandydowania w wyborach prezydenckich, jednak nie udało mu się zarejestrować, ponieważ w czasie składania dokumentów przebywał w areszcie. Jego wniosek odrzucono, ponieważ nie było na nim osobiście złożonego podpisu. Wtedy swój komitet wyborczy zarejestrowała jego żona.

Zamknięty proces Cichanouskiego rozpoczął się 24 czerwca w Homlu. Na ławie oskarżonych zasiedli z nim Ihar Łosik, Uładzimir Cyhanowicz, Mikałaj Statkiewicz, Arciom Sakau i Dzmitryj Papou.

Wiadomości
Matce Siarhieja Cichanouskiego odmówiono widzenia z synem. Nie widziała go od ponad roku
2021.09.07 12:40

jb/ belsat.eu

Aktualności