Białoruski MSZ żąda zniesienia zachodnich sankcji. Twierdzi, że wywołują globalny kryzys żywnościowy

W odpowiedzi na najnowsze zapowiedzi Unii Europejskiej i wprowadzenie przez USA ograniczeń wizowych wobec białoruskich urzędników państwowych MSZ w Mińsku stwierdził, że sankcje są bezprawne i prowokują światowy kryzys żywnościowy.

Resort białoruskiej dyplomacji wystąpił z takim oświadczeniem „w związku z reakcją Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych na drugą rocznicę wyborów prezydenckich na Białorusi”. Stwierdzono w nim, że UE i USA „pozwoliły sobie na szereg obraźliwych i gołosłownych oskarżeń pod adresem suwerennego i niepodległego państwa białoruskiego”. Białoruscy dyplomaci zauważają, że to nie od „Brukseli i Waszyngtonu zależy stopień legitymizacji kierownictwa Republiki Białoruś”.

– Zbiorowy Zachód, który chowa się za hucznymi hasłami o umocnieniu suwerenności i niepodległości Białorusi i obrony praw człowieka, de facto robi wszystko, by ekonomicznie zdusić państwo białoruskie i zmusić nas do porzucenia własnej drogi rozwoju – czytamy w dokumencie. – Bezprawne sankcje gospodarcze wprowadzone przez kraje Zachodu z pominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz embargo lotnicze stoją w zasadniczej sprzeczności z prawem międzynarodowym, rażąco naruszają prawa społeczno-ekonomiczne obywateli, nie mówiąc już o fundamentalnych zasadach gospodarki rynkowej.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi zarzuca też państwom Zachodu, że ich sankcje „prowokują światowy kryzys żywnościowy na globalną skalę, boleśnie uderzając w ludność krajów, które zainicjowały te restrykcje”. Resort wzywa do zaprzestania „polityki antybiałoruskiej, porzucenia nacisków i sankcji, powrotu do obiektywnego dialogu i wzajemnie korzystnej współpracy”.

Dziś USA ogłosiły wprowadzenie sankcji wizowych wobec stu białoruskich urzędników państwowych zaangażowanych w tłumienie protestów w 2020 roku i represje, które trwają do dziś. Na liście sankcyjnej znaleźli się m.in. wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi Mikałaj Karpiankou, szef stołecznego OMON-u Dzmitrij Bałaba oraz ich rodziny.

Maria Michalewicz, cez/belsat.eu