W Rossonach na Białorusi zaprezentowano płytę nagrobną polsko-białoruskiego pisarza doby romantyzmu Jana Barszczewskiego. Dwa lata temu została przypadkowo odnaleziona na Ukrainie.
Metalowy nagrobek przyjechał z Ukrainy 2 kwietnia i do wczoraj był eksponowany w Dziecięcej Szkole Sztuki w Rossonach – Jan Barszczewski urodził się w niedalekim majątku Murahy w 1791 lub 1794 roku. Teraz zabytek wróci do Cudnowa na Ukrainie, gdzie zostanie wmurowany w podstawę pomnika pisarza – poinformował portal Witebskije Wiesti.
Jan Barszczewski urodził się na Witebszczyźnie w rodzinie grekokatolickiego duchownego, uczył się zaś w kolegium jezuickim w Połocku. Podczas studiów w Petersburgu zaprzyjaźnił się z Adamem Mickiewiczem – twórczość obu pisarzy jest często porównywana ze względu na osadzenie w białoruskim folklorze.
Pisał po polsku i białorusku, jest uważany za ojca białoruskiej fantastyki. Jego najważniejszym dziełem jest powieść fantastyczna “Szlachcic Zawalnia, czyli Białoruś w fantastycznych opowiadaniach”. To pierwsze współczesne dzieło literackie, w którym padła nazwa państwa białoruskiego. Akcję romantycznego utworu pisarz umieścił w świecie białoruskich podań i baśni. Książkę została napisana po polsku i białorusku, można ją przeczytać na stronie Biblioteki Narodowej.
Historia jego nagrobka jest równie fantastyczna.
W 2002 lub 2003 roku właściciel domu w Cudnowie (ukr. Czudniw) pod Żytomierzem odnalazł metalową płytę pół metra pod ziemią – robiąc wykop pod przyłącze gazowe. Nie mógł wtedy odczytać inskrypcji z powodu grubej warstwy rdzy. Następne dwie dekady płyta przeleżała za chlewem i dopiero w 2019 roku znaleziskiem zainteresowała się córka gospodarzy, 10-letnia Lena. Dziewczynka oczyściła napis w obcym języku i przetłumaczyła go za pomocą internetu. Wtedy też odkryła, że ma do czynienia z postacią wybitną.
Nagrobek odkupiła społeczność polska na Ukrainie – Białorusini też chcieli, ale się spóźnili, twierdzi Euroradio. Władze Cudnowa, gdzie pisarz zamieszkał pod koniec życia i zmarł w 1851 roku, postanowiły po upamiętnić. Latem ubiegłego roku szwajcarsko-białoruska Fundacja im. Marii Magdaleny Radziwiłł przekazała administracji miasta brązowe popiersi Barszczewskiego i tablicę w językach ukraińskim, białoruskim i polskim. Strona polska miała obok niego postawić odrestaurowaną płytę nagrobną.
Jak powiedział Radiu Swaboda prezes fundacji Alaksandr Sapieha, we wrześniu miała się odbyć ukraińsko-białorusko-polska uroczystość, ale strona polska odmówiła. Potem zaplanowano dwa wydarzenia: białorusko-ukraińskie i polsko-ukraińskie. Ostatecznie tablica nagrobna zostanie zamontowana w Cudnowie dopiero teraz.
Jan Barszczewski jest też upamietniony w rodzinnych Murahach – stoi tam kamienna płyta z jego portretem.
pj/belsat.eu wg Euroradio