W wywiadzie dla niemieckiego dziennika Süddeutsche Zeitung białoruska pisarka powiedziała, że przygotowuje książkę o wydarzeniach po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi.
Od września ubiegłego roku Swiatłana Aleksijewicz przebywa na uchodźstwie politycznym w Niemczech – formalnie na wymianie naukowej. Jako członkini Prezydium Rady Koordynacyjnej została zmuszona do opuszczenia kraju – w przeciwnym razie byłaby dziś najpewniej w areszcie.
Zapytana przez Süddeutsche Zeitung, czy pisze książkę o wydarzeniach w swoim kraju noblistka odpowiedziała:
– Tak. Czechow powiedział, że zadaniem literatury jest stawianie diagnozy
Dokumentalistka dodała, że wielu ludzi dzwoni do niej i przesyła swoje wspomnienia.
Aleksijewicz zauważyła, że Białorusini żyją “pomiędzy dwoma zagrożeniami: Łukaszenką i Rosją”.
– Chcemy stworzyć niezależne, kwitnące państwo. Ale jak? Jestem pisarką a nie politykiem. W swojej książce szukam odpowiedzi na to pytanie – powiedziała noblistka.
Według niej Białorusini dążą do “swojego rodzaju rewolucji bez przemocy”.
– Chcemy to osiągnąć bez przelewania krwii. To taki idealistyczny plan – stwierdziła.
ad,pj/belsat.eu