O zaproszenie, w ramach politycznego wsparcia białoruskiej opozycji, Swiatłany Cichanouskiej do polskiego parlamentu zwróci się parlamentarny zespół ds. Białorusi. Członek białoruskiej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka zaapelował do UE o dalsze sankcje wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Wtorkowe obrady parlamentarnego zespołu ds. Białorusi odbywały się w Senacie dokładnie pół roku po wyborach prezydenckich (9 sierpnia 2020), które oficjalnie wygrał Alaksandr Łukaszenka. W dniu wyborów na Białorusi rozpoczęły się protesty przeciwko ich sfałszowaniu. Na trwające wiele miesięcy manifestacje władze odpowiedziały represjami. Uczestnicy protestów są m.in. karani więzieniem.
Na obrady parlamentarnego zespołu zaproszeni byli przedstawiciele opozycji białoruskiej, którzy wystąpili na wspólnej z członkami zespołu konferencji prasowej.
Szef klubu senackiego KO Marcin Bosacki mówił, że przez ostatnie pół roku na Białorusi zatrzymano 34 tysiące osób, 1800 osób ciężko pobito lub torturowano, 9 osób zabito, represjonowano 500 dziennikarzy, a dziś w białoruskich więzieniach siedzi 250 więźniów politycznych.
– Chcę dziś wyraźnie powiedzieć z polskiego Senatu: odpowiedzią wolnej Europy muszą być zwiększone sankcje wobec Białorusi. Nie może być tak, że tylko 88 osób jest objętych zakazem wjazdu do Unii Europejskiej wobec gigantycznej fali przemocy – mówił szef zespołu Robert Tyszkiewicz z KO. – Jest absolutnie niezbędne, żeby wysłać do Mińska sygnał, że Europa nigdy nie zgodzi się na takie traktowanie własnego społeczeństwa u wrót Europy, bo to zagraża nie tylko Białorusi, ale całemu regionowi i całej Europie – podkreślił.
Potrzebne są też, jego zdaniem, sankcje wobec firm, które finansują reżim białoruski. Dodał, że Polska też musi więcej pomagać na samej Białorusi. Zwrócił np. uwagę, że w białoruskim systemie trzeba samemu zapłacić za utrzymanie podczas pobytu w areszcie.
– Naszą polską odpowiedzią powinno być wzmocnienie wsparcia dla niezależnych mediów na Białorusi, takich jak TV Biełsat, ale także wsparcia politycznego. Jako parlamentarny zespół ds. Białorusi wystąpimy do marszałków Sejmu i Senatu o zaproszenie do złożenia wizyty w polskim parlamencie dla Swiatłany Cichanouskiej – powiedział Tyszkiewicz.
Były ambasador Białorusi w Polsce i członek białoruskiej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka podkreślał, że solidarność ze strony Polski i UE jest dla Białorusi bardzo ważna.
– Zdajemy sobie sprawę, że przyszłość naszego kraju znajduje się przede wszystkim w rękach Białorusinów, którzy codziennie walczą, nie zwracając uwagi na represje – mówił.
Powiedział, że w tej chwili planuje się zaostrzenie prawa na Białorusi i wprowadzenie zasady, że każda osoba, która będzie krytykowała władze będzie mogła być skazana, a dziś skazuje się ludzi tylko na podstawie deklaracji, że nie głosowali na Łukaszenkę.
– Jesteśmy wdzięczni za pomoc ze strony rządu polskiego, ale jeśli mówimy o całości UE, apelujemy do Unii o zwiększenie sankcji personalnych i gospodarczych wobec Łukaszenki – podkreślał Łatuszka.
Zaapelował również “o zwiększenie sankcji personalnych wobec wszystkich sędziów, którzy wydają codziennie wyroki 5-7 lat więzienia dla młodych ludzi tylko za to, że wychodzili na manifestację”.
– Apelujemy do UE i Stanów Zjednoczonych o uznanie reżimu Łukaszenki jako reżimu terrorystycznego, który terroryzuje swój własny naród – powiedział Łatuszka.
Zaapelował też o stworzenie przez UE międzynarodowego trybunału karnego dla wszystkich tych, którzy popełniają przestępstwa na Białorusi.
– System prawny na Białorusi nie działa – zaznaczył.
Zwrócił się też do polskiego prokuratora generalnego, by wszczynał sprawy karne wobec urzędników białoruskich na podstawie konwencji ONZ o uniwersalnej jurysdykcji.
Białoruski opozycjonista podkreślił też podczas konferencji, że reżim Łukaszenki stara się uciszyć niezależne media przesladując ich współpracowników. Przypomniał, że obecnie w aresztach śledczych przetrzymywanych jest 9 dziennikarzy, a dziś toczy się bezprecedensowy proces Kaciaryny Andrejewej i Darii Czulcowej. Korespondentki Biełsatu są oskarżone o organizację masowych zamieszek i blokowanie ruchu transportu miejskiego, za co grozi im do 3 lat więzienia.
Biełsat relacjonuje proces na żywo.
pj/belsat.eu wg PAP