„Krew na asfalcie” - historia rosyjskiej przemocy

Gazpromowska telewizja NTW uraczyła swoich widzów serialem, który od razu nabrał statusu kultowego. I jak to w Rosji telewizyjna fikcja przeskoczyła do świata realnego. Chodzi o serial „Słowo pacana (pol. ziomka). Krew na asfalcie” opowiadający o życiu młodzieżowych gangów, które pod koniec lat 80 rozpleniły się w stolicy Tatarstanu – Kazaniu.

Wideo: zwiastun serialu „Słowo pacana (pol. ziomka) krew na asfalcie”

Znając specyfikę rosyjskich mediów, które są, jeśli nie wprost sterowane, to mocno inspirowane przez tzw. kuratorów z Kremla, okres, w którym dzieje się akcja serialu, nie był wybrany przypadkowo. Pierestrojka wśród mieszkańców naszej części Europy była postrzegana jednak jako czas odwilży, nieśmiałej nadziei, że coś zmieni się na lepsze. Na Zachodzie Gorbaczow był traktowany niemal jako zbawca, który ratował świat od nuklearnej zagłady. W Rosji, według obowiązującej wizji historii (zresztą wyartykułowanej przez Putina), zmiany zainicjowane przez Gorbaczowa są uznawane jednoznacznie za wstęp do „największej geopolitycznej katastrofy w historii”, czyli rozwiązania (rozwalenia, przez siły zewnętrzne, rzecz jasna) ZSRR. I chyba taki był pierwotny zamysł filmu, by pokazać, do czego doprowadził kraj Gorbaczow. I w domyśle zwrócić uwagę na Putina, który wyprowadził go z tego stanu – czyli sprawił, że Rosja wreszcie „wstała z kolan”. Do tego dochodzi też pozytywny obraz sowieckich „organów”, śledczy i milicjantka występujący w filmie, są przedstawieni w wyjątkowo ludzki sposób.

Bajka dla złych dzieci

Serial jest zupełnie odarty z cukierkowości innych produkcji poświęconych czasom ZSRR. W rosyjskich filmach i serialach o latach 50. i 60. takich jak np. „Stiliagi” (pol. Bikiniarze) z 2008 r., widzowie mogą zobaczyć wypucowane samochody, młodych ludzi w pięknych ubraniach tańczących do jazzu. Wszystko to sfilmowane jest przy pomocy specyficznego filtru, który dodaje obrazom bajkowości. Widzowie mogą zobaczyć idealny świat – w czasach, gdy Związek Sowiecki stał u szczytu swojej potęgi. Obraz oczywiście daleki od rzeczywistości. Nowy serial jest także bajką, w której wszystko ze wszystkim się pięknie spina. Tyle że akurat taką, którą kiedyś mamy straszyły swoje złe dzieci przed zaśnięciem.

Wiadomości
Moskwa. Festiwal bez filmu Sokurowa o Stalinie i Hitlerze
2023.10.13 17:07

Nie wiadomo w sumie dlaczego akurat w Kazaniu jako pierwsze powstały tak wyraziste subkultury. Młodociane gangi tworzyły się w poszczególnych osiedlach i otrzymywały stosowne nazwania np.: Tiepłocientral (rozdzielnia ciepła), Uniwersamowcy, Dombytowcy (od Dom Byta – centrum usług dla mieszkańców) etc. Charakteryzowała je, oprócz skłonności do siłowego załatwiania porachunków, także zamiłowanie do siłowni i sportów walki i tzw. zdrowego trybu życia. Ważną rolę odgrywał też swoisty kodeks honorowy – podział świata na swoich – i „czuszpanow”, czyli frajerów. Symbolizuje to właśnie tytułowe „słowo ziomala”, oraz padające co rusz zapewnienie, że „ziomki nie przepraszają”.

Wiadomości
Nowe białoruskie kino o “bohaterach” w mundurach i wiejskich robotnikach
2024.01.05 18:13

„Z jakiego jesteś osiedla?”

Serial, który miał mieć wymiar dydaktyczny, za sprawą pokazanej w nim wszechogarniającej przemocy (krew na asfalcie) od razu niemal zachęcił młodych widzów do przeniesienia jego motywów w życie codzienne. Po emisji zanotowano co najmniej kilka przypadków śmierci młodych ludzi, którzy niewłaściwie odpowiedzieli na skopiowane z serialu pytanie „z jakiego jesteś osiedla?”. Głośny był też przypadek uczennicy z Briańska, która urządziła strzelaninę w szkole – rzekomo w zemście za prześladowania ze strony kolegów. Rosyjska opinia publiczna też powiązała to z serialem, w którym ofiara prześladowań popełnia samobójstwo.

Wiadomości
Rosja. Strzelanina w szkole w Briańsku. Zginęły 2 osoby
2023.12.07 10:58

Serial przywrócił też do języka rosyjskiego zapomniane słowo „czuszpan” (pol. frajer). Używają go i osoby publiczne, i zwykli ludzie. Niedawno w sieci pojawiło się nagranie napaści wyrostków na uczestnika „specjalnej operacji wojskowej”, który został nazwany właśnie „czuszpanem”, słowem zapożyczonym z TV. Twórca filmu Żora Kryżownikow wręcz został przymuszony do przemontowania ostatniego odcinku filmu, tak by nieco tę przemoc zdemitologizować.

Przemoc: słowa i czyny

Motywem kluczowym serialu, którego nie można pominąć, jest przemoc. I nie chodzi jedynie o kwestie fizycznej napaści. Przemoc w Rosji jest głęboko osadzonym elementem kultury i życia społecznego. Tak jak na Zachodzie przemoc powoli wypierana jest z życia codziennego, choć jeszcze 100 lat temu była powszechna w społecznych stosunkach, tak w Rosji jest ona obecna na każdym kroku. Przemoc symbolizują chamskie sprzedawczynie, wyzywający się nieznajomi i sąsiedzi, małżonkowie obrzucający się błotem i wrzeszczący na dzieci. Brak delikatności i powściągliwości jest właśnie werbalnym przedłużeniem tej głębokiej przemocy. To wszystko z życia przepłynęło do sztuki filmowej starającej się sportretować rosyjska rzeczywistość.

Wiadomości
Źli Rosjanie na cenzurowanym. Jakucki film o policji nie będzie pokazywany w streamingu
2023.09.28 17:24

Ten fakt ciekawie pokazany jest w filmie „Kombinat Nadzieja” z 2014 r., dziejący się w przemysłowym, podbiegunowym Norylsku. Widzimy w nim grupę przyjaciół, których cała komunikacja oparta jest na nieustannej przemocy słownej wobec siebie. Pranie brudów i wyrażane więziennym językiem pretensje są na porządku dziennym. Film kończy się utopieniem głównej bohaterki, która wpada do wody w czasie kłótni i której nikt z „przyjaciół” nie spieszy na pomoc.

Wideo: zwiastun filmu “Kombinat Nadzieja”

Rosyjską przemoc portretuje też czarna komedia „Kraina OZ” z 2015 r. Głowna bohaterka – Lenka, dziewczyna z prowincji trafia do przemocowej, odartej z ludzkich uczuć krainy, symbolizowanej przez zimowy Jekaterynburg. Jej niewinność jest wystawiana nieustannie na kontakt z ludźmi w tym z krewnymi, którzy chcą ją wykorzystać. Jej problemy traktują „z buta”, przesuwając ją jak pionek. Z jednej absurdalnej sytuacji trafia w kolejną, by na koniec wreszcie skończyć w szpitalu, postrzelona przez świętujących nowy rok „ziomali”, którzy oddają noworoczny salut z pistoletów.

Wideo: zwiastun filmu “Kraina OZ”

Koniec mitu „dobrego ludu”

Mit „dobrego rosyjskiego ludu” od wieków zakorzeniony był świadomości Rosjan. Lubią się oni postrzegać jako „miłujący pokój”, szczodrzy i gościnni o „szerokich duszach”. Być może miało to jakieś odzwierciedlenie w przedsowieckiej rzeczywistości. Było to w czasach, gdy rosyjska elita jednak starała się wzorować na zachodnich wzorcach kulturowych, przykrywając rosyjskie stosunki społeczne pewnymi manierami. Prości Rosjanie z tzw. głubinki mieli jeszcze szansę, by odciąć się od nieustannej państwowej przemocy, na której opierało się rosyjskie imperium zarówno w stosunkach zewnętrznych jak i wewnętrznych.

Gdy dzięki sowieckiemu systemowi, przemoc państwowa zeszła do najgłębszych nizin, a propaganda stała się świadomością –  przemoc stała się sposobem na życie. Ostatecznie mit dobrego Rosjanina zburzyła agresja na Ukrainę. Szybkość, z jaką Rosjanie „bratni ukraiński naród” zaczęli postrzegać jako obiekt absolutnej nienawiści, pokazał, że indywidualna przemoc znalazła wreszcie „ogólnonarodowe ujście”.

Analiza
Z-kino: miał być hit, wyszedł kit
2023.09.24 15:43

Jakub Biernat/ belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności