Strażnicy graniczni z Krynek zatrzymali dziś grupę 49 nielegalnych imigrantów. Od początku roku Podlaski Oddział Straży Granicznej ujął 235 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusią.
– Patrol Straży Granicznej pełniący służbę w bezpośredniej ochronie granicy państwowej zauważył na pasie drogi granicznej ślady osób, które przekroczyły polsko-białoruską granicę. W trakcie podjętych działań granicznych funkcjonariusze zatrzymali 49 osób o ciemnej karnacji, które dokonały przekroczenia granicy naszego państwa wbrew obowiązującym przepisom – poinformowała w komunikacie rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej major Katarzyna Zdanowicz.
Wśród zatrzymanych było 34 mężczyzn, 5 kobiet i 10 dzieci. Strażnicy graniczni ustalili, że 42 osoby to obywatele Afganistanu, a pozostała siódemka to Czeczeni, obywatele Rosji.
– Po wykonaniu niezbędnych czynności decyzją sądu cudzoziemcy zostaną umieszczeni w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców – czytamy w komunikacie.
To kolejna w tym tygodniu duża grupa nielegalnych imigrantów, którą zatrzymano na polsko-białoruskiej granicy. W poniedziałek strażnicy graniczni z Narewki ujęli 40 Afgańczyków – w ich państwie trwa obecnie ofensywa talibów przeciw siłom rządowym. Od początku roku Podlaski Oddział Straży Granicznej zatrzymał 235 nielegalnych imigrantów.
Jeszcze poważniejszą formę kryzys migracyjny przybrał na Litwie, gdzie od początku roku Służba Ochrony Granicy Państwowej wykryła i zatrzymała 1509 osób, które weszły do kraju nielegalnie z Białorusi. Rząd w Wilnie wysłał na granicę wojsko i prosi Unię Europejską i państwa partnerskie o pomoc. Polska jest gotowa wysłać 30 funkcjonariuszy, pojazdy i sprzęt. Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zadeklarował w Wilnie, że Unia wesprze Litwę siłami Frontex.
Litewska premier Ingrida Szimonyte mówi otwarcie, że gwałtowny wzrost nielegalnej migracji to forma wojny hybrydowej prowadzona z Litwą przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Są dowody na to, że przybysze z Azji są sprowadzani do Mińska bezpośrednimi lotami z Bagdadu, a białoruską granicę pokonują przy wsparciu służb.
pj/belsat.eu