Współpracownik Radia Swaboda skazany jako “ekstremista”


Dziś w Mohylewie za zamkniętymi drzwiami zapadł wyrok w sprawie dziennikarza Andreja Kuznieczyka. Freelancer współpracujący z Radiem Swaboda został skazany na 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.

Skazany na 6 lak ciężkiej kolonii karnej dziennikarz Andrej Kuznieczyk.
Zdj. Radio Swaboda

Sprawa Andreja Kuznieczyka został rozpatrzona dosłownie w ciągu kilku godzin. Wyrok wydał sędzia Ihar Szwiedau. Dziennikarz został uznany za winnego “kierowania ugrupowaniem ekstremistycznym” (cz. 1 art. 361-1 Kodeksu Karnego) i skazany na 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze – podało Radio Swaboda, powołując się na krewnych więźnia politycznego.

Więzień polityczny przebywa obecnie w Więzieniu nr 4 w Mohylewie i nie wiadomo, do której kolonii karnej zostanie wysłany. Mogą to być Wilcze Nory pod Iwacewiczami, które Alaksandr Łukaszenka kazał zamienić w ciężki obóz dla więźniów politycznych.

Raport
Wilcze Nory. Jak najcięższa kolonia dla narkomanów została więzieniem politycznym
2022.06.01 15:49

Dziennikarz został zatrzymany 25 listopada 2021 roku. Milicja przeszukała jego mieszkanie i zabrała m.in. elektronikę. Służby włamały się też wtedy na Telegram Radia Swaboda.

Początkowo Kuznieczyka skazano na 10 dni za wykroczenie – “drobne chuligaństwo”. Następnie karę tą powtórzono, by ostatecznie uznać go za aresztowanego w ramach sprawy karnej.

Szczegóły sprawy nie były znane – adwokat podpisał zobowiązanie do nieujawniania materiałów. Dopiero pod koniec maja br. opinia publiczna dowiedziała się, że dziennikarza oskarżono o “kierowanie ugrupowaniem ekstremistycznym”. Możliwe, że zarzuty były związane ze współpracą freelancera z Radiem Swaboda, które białoruskie władze uznały za “ugrupowanie ekstremistyczne” 23 grudnia 2021 roku – miesiąc po zatrzymaniu dziennikarza.

Andrej ma 43 lata, pochodzi z Witebska, ukończył Wydział Filologiczny Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego w Mińsku. W domu czekają na niego żona i dwójka dzieci: dwuletni Maciej i ośmioletnia Janina, dla których pisze wiersze zza krat. Milicja zatrzymała ojca na ich oczach.

Andrej Kuznieczyk z żoną Alesią Rak z córką Janiną. Zdjęcie z prywatnego archiwum

Jest znanym aktywistą rowerowym. Od 2007 roku prowadził bloga, na którym pisał o kolarstwie, transporcie miejskim, publikował przewodniki po trasach rowerowych. Układał bezprzeszkodowe trasy w Google Maps i uzupełniał OpenStreetMap. Pisał też treści na stronę Mińskiego Towarzystwa Rowerowego.

Zanim podjął współpracę z Radiem Swaboda, pisał dla Naszej Niwy i Komsomolskiej Prawdy na Białorusi. Nie jest pierwszym skazanym współpracownikiem Swabody: freelancer Ihar Łosik został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, a dziennikarz Aleh Gruzdziłowicz na 1,5 roku pozbawienia wolności. Mimo polowania reżimu na dziennikarzy, świadomie wybrał, że pozostanie na Białorusi. Na wypadek zatrzymania zostawił u przyjaciela list, w którym tłumaczył swoją decyzję.

Alesia Rak, żona Andreja, wspomina, że przez ostatnie lata mąż poświęcał się pracy, ale przed zatrzymaniem zaczął poświęcać więcej troski jej, rodzinie i domowi. Kobieta żałuje, że niedostatecznie to doceniała.

– W pierwszym liście z Mohylewa Andrej napisał, że cieszy się, bo nareszcie może usłyszeć ptaki i zobaczyć słońce, czego przez miesiące był pozbawiony. W celi ma 18 osób. Znalazł tam ludzi, z którymi nawiąza bliższe, relacje. Ma się z kim dzielić jedzeniem, wymyślać nowe potrawy. Chwalił się, że pierwszy raz jadł kiwi z czosnkiem i mu smakowało.

List Andreja Kuznieczyka po przeniesieniu do więzienia w Mohylewie. Maj 2022 r.
Zdj. Alesia Rak
List Andreja Kuznieczyka po przeniesieniu do więzienia w Mohylewie. Maj 2022 r.
Zdj. Alesia Rak

W tym liście dziennikarz żartuje, że swoje plusy ma nawet wyjazd z zamku w centrum stolicy. Chodziło mu o Zamek Piszczałowski, czyli ciężki Areszt Śledczy nr 1, inaczej nazywany Wołodarką. Nie wszystkie listy od żony są jednak Andrejowi przekazywane. Częściej dostaje listy od matki, ale też nie wszystkie. Jest to jeden z często stosowanych na Białorusi sposobów znęcania się nad więźniami.

Andrej Kuznieczyk jest jednym z 1222 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Reportaż
“Okno to trzy warstwy zbrojonego szkła i rura wentylacyjna”. Były więzień polityczny o więzieniu nr 4 w Mohylewie
2022.05.15 13:47

pj/belsat.eu

Aktualności