Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken stwierdził w Senacie, że Stany Zjednoczone nie miały szans na zatrzymanie konstrukcji gazociągu Nord Stream 2. Dodał, że wspólnie z Niemcami pracuje nad ograniczeniem negatywnych skutków gazociągu.
Zeznając przed senacką komisją ds. wydatków, Antony Blinken zaznaczył, że kiedy nowa administracja objęła władzę, “konstrukcja gazociągu właściwie została zakończona”. Jak przyznał, administracja Joe Bidena zrezygnowała z objęcia sankcjami spółki Nord Stream 2 i jej niemieckiego szefa Matthiasa Warniga, ale zaznaczył, że decyzja ta może zostać zmieniona.
Antony Blinken zdawał się sugerować, że ukończenie budowy rurociągu nie musi oznaczać, że zostanie on uruchomiony.
– Jest różnica między fizycznym ukończeniem rurociągu i osiągnięciem pełnej operacyjności. (…) Ciągle nad tym pracujemy, a zwłaszcza chcemy zapewnić, by Europejczycy podjęli konieczne kroki, aby zminimalizować jakiekolwiek negatywne konsekwencje – powiedział.
Jak dodał, wprowadzenie dodatkowych sankcji mogłoby temu zagrozić.
– Teraz najważniejsze jest pytanie, co możemy zrobić w przyszłości, by chronić interesy Ukrainy i innych dotkniętych krajów, a także nasze własne. W mojej ocenie najgorszy scenariusz wyglądałby tak: gazociąg ukończony, zatrute relacje z naszym najbliższym partnerem, Niemcami, w rezultacie sankcji i usunięcie jakichkolwiek zachęt dla Niemiec, by pracować razem z nami, by zmniejszyć szkody wywołane przez gazociąg – uzasadniał minister.
Jak dodał dyplomata, w rezultacie podjętych decyzji, USA i Niemcy “blisko współpracują”, by zminimalizować szkodliwe skutki, m.in. zapewnić, by Rosja nie mogła używać gazu jako środku szantażu, a także, by wprowadzić “automatyzm” w reakcji na inne wrogie działania Moskwy.
pp/belsat.eu wg PAP