32-letni mieszkaniec Brześcia napisał na ścianie budynku cytat z modlitwy “Ojcze nasz”: “I zbaw nas ode złego”. Prokuratura uznała te słowa za “cyniczne”.
W języku rosyjskim, w którym był napis słowo “zły” brzmi “łukawyj”, co od razu budzi skojarzenia ze słowem “Łuka”, jak określa się w potocznej mowie Alaksandra Łukaszenkę.
Andrej Lewaniuk został uznany za winnego na podstawie artykułu kodeksu karnego mówiącego o zniszczeniu mienia ponieważ napis miał pogorszyć “wygląd estetyczny” budynku. Podkreślono też, że mężczyzna chciał w ten sposób wyrazić niezadowolenie z rezultatów wyborów prezydenta i z działań funkcjonariuszy.
Oskarżony stwierdził w rozmowie z Biełsatem, że jest osobą wierzącą.
– W słowach modlitwy oni zobaczyli cynizm. Gdy malowałem ten napis, to chciałem żeby ludzie się pojednali i żeby nie było konfrontacji, która trwa od sierpnia – dodał.
Andrej Lewaniuk przyznał się do winy, ale dodał, że gdy on namalował napis, na ścianie były już inne rysunki. Administracji to nie przeszkadzało i ich nie usuwała. Teraz oceniła ona swoje straty na 52 ruble, czyli 78 złotych, które skazany pokrył. Sąd uznał jednak, że powinien on odsiedzieć miesiąc w więzieniu.
АŁ/МH/pp/belsat.eu wg inf.wł. i nn.by