Francuska ekspertka: Tokajew wykorzysta rosyjską interwencję do wzmocnienia swojej pozycji


Rosyjska operacja pokojowa w Kazachstanie na pewno będzie wymagała przekierowania części środków z kierunku ukraińskiego – mówi w rozmowie z PAP Marie Dumoulin, ekspertka z paryskiej filii think tanku Europejska Rada Spraw Zagranicznych (ECFR).

Zauważa też, że z Rosją jest zawsze ten sam problem: kiedy coś zaczyna, to nie wiadomo kiedy skończy i gdzie się zatrzyma.

– Zamieszki, które wybuchły w Kazachstanie 2 stycznia, zostały wywołane nagłym wzrostem cen gazu LPG. W ciągu ostatnich lat kraj ten był jednak świadkiem licznych demonstracji i ruchów protestu. Nasiliły się one szczególnie w 2021 r. Różnica w zestawieniu z aktualną sytuacją polega na tym, że obecnie protesty szybko rozprzestrzeniły się na cały Kazachstan i nabrały wymiaru politycznego – przypomina Marie Dumoulin, która w przeszłości była wysokiej rangi urzędniczką we francuskim MSZ.

Wiadomości
Kazachski opozycjonista Ajdos Sadykow: “Wszyscy oczekują, że tym razem uda się zmienić reżim”
2022.01.06 18:14

Przestrzega ona przed zbyt pochopnym interpretowaniem wydarzeń w Kazachstanie jako geopolitycznej gry mocarstw.

– Powinniśmy unikać rozdmuchiwania geopolitycznego aspektu całej sprawy. Protesty wybuchły z powodu lokalnych uwarunkowań. W środę wieczorem to właśnie prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew próbował narzucić narrację geopolityczną, twierdząc, że protesty są operacją terrorystyczną kierowaną z zewnątrz. Uzasadnił w ten sposób prośbę o interwencję misji pokojowej sojuszników z Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. ODKB – sojusz wojskowy kilku państw postsowieckich) – podkreśliła ekspertka.

Dodała, że Rosja, która rozpoczęła już interwencję, postarała się, by zapewnić sobie wsparcie innych członków ODKB, przede wszystkim Armenii i Tadżykistanu.

– Dla Tokajewa jest to sposób zakomunikowania protestującym, że powinni ustąpić, bo traktuje on sprawę naprawdę serio. To również komunikat pod adresem Rosji, że Kazachstan pozostanie bliskim i lojalnym sojusznikiem. To wreszcie sposób na uzyskanie wsparcia Moskwy na wewnętrznej scenie politycznej. Nie jest żadną tajemnicą, że Tokajew był marionetką byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, bez własnego kapitału politycznego – ocenia Dumoulin.

Wiadomości
Białoruś wysłała do Kazachstanu komandosów i propagandystów
2022.01.06 16:53

Pytana, czy Kreml nie byłby zainteresowany pozostaniem wojsk rosyjskich w Kazachstanie na dłużej, zwraca uwagę, że mogłoby to mieć niebezpieczne skutki.

– Już teraz podnoszą się głosy, że Tokajew sprzedał suwerenność swojego kraju. Oprócz tego, stała obecność wojskowa Rosjan mogłaby doprowadzić do zwiększenia rosyjsko-kazachskich napięć etnicznych w Kazachstanie. Przedłużająca się interwencja nie miałaby większego sensu ani z punktu widzenia Kremla, ani Tokajewa. Nie wolno jednak przy tej okazji zapominać, że z Rosją jest zawsze ten sam problem: kiedy coś zaczyna, to nie wiadomo kiedy skończy i gdzie się zatrzyma – ironizuje analityczka ECFR.

Dopytywana, jak interwencja w Kazachstanie wpłynie na rosyjskie plany na innych kierunkach, Dumoulin nie ma wątpliwości, że “Kreml będzie musiał przekierować część środków, które w innym wypadku mogłyby zostać użyte do inwazji na Ukrainę, o ile była ona planowana”.

– Wydarzenia te będą prawdopodobnie też miały wpływ na zbliżające się rozmowy amerykańsko-rosyjskie, ponieważ niektóre rosyjskie media już przedstawiają protesty jako “kolorową rewolucję” inspirowaną przez Zachód. Kraje zachodnie powinny uważać, aby nie wpaść w pułapkę geopolitycznego odczytania tych wydarzeń i zwracać większą uwagę na lokalną dynamikę, która jest kluczem do zrozumienia tego, co się dzieje – konkluduje Marie Dumoulin.

Aktualizacja
Pacyfikacja buntu w Kazachstanie. Najważniejsze wydarzenia 7 stycznia
2022.01.07 19:34

pj/belsat.eu wg PAP

Aktualności