Jak dowiedział się Biełsat, skazany na trzy lata prac poprawczych Michaił Czamuraka zdołał opuścić kraj i znajduje się w bezpiecznym miejscu.
Okoliczności jego utajnionego wyjazdu nie są znane.
Działacz z Dubrowna został skazany na trzy lata ograniczenia wolności połączonego z umieszczeniem w półotwartym zakładzie poprawczym – czyli tzw. „chemię”.
Uznano go za winnego „oszczerstwa” na temat przedstawiciela władzy. 10 października zaczął odbywać wyrok, ale 23 listopada obrońcy praw człowieka dowiedzieli się, że wszczęto przeciwko niemu kolejną sprawą karną – tym razem za „podżeganie do wrogości”.
To nie pierwsza taka ucieczka. Np. w sierpniu z Białorusi potajemnie wyjechał Uładzisłau Uscin, również skazany na 3 lata „chemii” – za rzekome użycie siły wobec milicjanta.
O tym dokąd kierują się tacy „zbiegowie”, organizacje obrony praw człowieka starają się nie informować – przynajmniej na początku. Jest to spowodowane względami bezpieczeństwa. Można się jednak domyślać, że część z nich trafia również do Polski. 25 listopada mówiła o pomocy udzielanej białoruskim uchodźcom mówiła rzeczniczka prasowa Straży Granicznej por. Anna Michalska.
– Polska Straż Graniczna ciągle pomaga Białorusinom represjonowanym na terytorium Białorusi. Minionej doby na terytorium Polski wjechało 40 takich osób – przekazała Michalska na briefingu poświęconym sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Dodała, że osoby te złożyły w przejściach granicznych wnioski o udzielenie na terytorium Polski ochrony międzynarodowej i otrzymały wizy humanitarne.
rr, cez/ belsat.eu