Tym razem powodem była pomoc humanitarna, którą Polska chciała wysłać na Białoruś. Miała to być pomoc dla migrantów na granicy. Mińsk odmówił.
Rzecznik MSZ Anatol Hłaz określił takie propozycje mianem “politykierstwa” i “populizmu”.
– W kolejnych pospiesznych jednostronnych decyzjach Polski o wysłaniu czegoś gdzieś bez jakiegokolwiek sensu, prośby, a przynajmniej zgody partnera, wyraźnie widać pewne lekceważenie białoruskiej państwowości i suwerenności – powiedział.
Jego zdaniem, pomoc powinna być skierowana na Litwę, gdzie “nieludzkie warunki utrzymania uchodźców są znane całemu światu”.
– Ostatecznie można ją dać jako dodatek znanym białoruskim ekstremistom, których ukrywa strona polska – dodał Hłaz.
Rzecznik miał na myśli Białorusinów, którzy musieli uciekać przed reżimem Alaksandra Łukaszenki.
Anatol Hłaz powtórzył też tezy białoruskiej propagandy o tym, że “uchodźcy są bici do półśmierci, są wypychani i nie oszczędzane są nawet dzieci-inwalidzi”.
pp/belsat.eu wg Nawiny