Służba prasowa białoruskiego Ministerstwa Energetyki poinformowała, że Białoruska Elektrownia Jądrowa w Ostrowcu znów przesyła prąd do sieci. Oficjalnie została odłączona z powodu testów.
– 6 maja o 14.48 pierwszy blok energetyczny Białoruskiej Elektrowni Jądrowej został włączony do sieci po przeprowadzeniu prac reglamentacyjnych przewidzianych w etapie eksploatacji badawczo-przemysłowej – przekazało ministerstwo.
Obecnie specjaliści przeprowadzają kompleksowe próby oprzyrządowania bloku energetycznego na nominalnym poziomie mocy reaktora. Będą one trwały 15 dni.
O odłączeniu elektrowni od sieci ministerstwo poinformowało 7 kwietnia. Było to konieczne w celu “przeprowadzenia przeglądu i oceny efektywności funkcjonowania systemów przed wykonaniem końcowych testów dynamicznych”. Według niektórych źródeł elektrownia została odłączona ze względu na awarię.
W budowie jest też drugi blok energetyczny elektrowni w Ostrowcu. Data jego oddania do użytku jest wciąż przesuwana.
25 kwietnia, dzień przed 35. rocznicą katastrofy jądrowej w Czarnobylu, na stronie Białoruskiej Elektrowni Jądrowej pojawił się komunikat, który mieli zamieścić tam przerażeni pracownicy. Według nich elektrownia została włączona do użytku w pośpiechu i pod presją władz, bez koniecznych testów, co skutkuje jej awariami i grozi kolejną katastrofą jądrową. Kierownictwo elektrowni przekonuje, że był to atak hakerski na jej stronę.
Białoruska Elektrownia Jądrowa w Ostrowcu jest budowana przez rosyjski koncern Rosatom, na podstawie rosyjskiego projektu i za kredyt państwowy udzielony przez Rosję. Eksperci uważają ją za rosyjskie narzędzie wpływu, które ma zdestabilizować sytuację energetyczną w regionie. Władze Litwy protestują przeciwko budowie obiektu 30 kilometrów od granicy i 50 od Wilna. Bojkotują kupno prądu od Białorusi i nakłaniają do tego innych jej sąsiadów.
mh,pj/belsat.eu