Wszyscy zostali zatrzymani w nocy z 29 na 30 marca. O tym fakcie MSW poinformowało dopiero teraz ostrzegając Białorusinów przed udziałem w nielegalnych działaniach.
– Nikt nie ucieknie od odpowiedzialności – podkreśla resort.
Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy Bobrujska w wieku od 27 do 28 lat. Kolejny został zatrzymany w borysowskim rejonie 1 kwietnia. Trzech z nich miało być rannych podczas zatrzymania, z tego jeden musiał być hospitalizowany.
Jak pisze portal niezależnej gazety Nasza Niwa mężczyźni mogli być zaangażowani w uszkodzenie dwóch szaf przekaźnikowych między stacjami Sawicza i Berezyna, jedna z nich została podpalona. Niedaleko były patrol wojsk wewnętrznych, który miał ostrzelać “partyzantów”. Początkowo informowano, że udało im się uciec, oświadczenie MSW wskazuje jednak, że część z nich została zatrzymana.
Nasza Niwa przypomina, że cała seria aktów sabotażu na białoruskich kolejach odbywa się w odpowiedzi na apel organizacji ByPol, która skupia byłych mundurowych, którzy sprzeciwili się reżimowi Alaksandra Łukaszenki.
“Partyzanci” chcą utrudnić przewożenie rosyjskiej broni po terytorium Białorusi. Później jest ona używana do ataków na Ukrainę. Niszczone są szafy przekaźnikowe i psuta sygnalizacja. Prawie 40 z “sabotażystów” zostało zatrzymanych w całym kraju.
pp/belsat.eu
