Jeśli Alaksandr Łukaszenka pozwoli separatystom z Ługańska przesłuchiwać Ramana Pratasiewicza, białoruskiego dyktatora “może zaboleć” – oświadczył Dmytro Kułeba cytowany przez Ukrinform.
Po rozmowach Władimirem Putinem w Soczi, Alaksandr Łukaszenka zaprosił “prokuratorów Ługańskiej Republiki Ludowej”, by zadali kilka pytań Ramanowi Pratasiewieczowi. Separatyści zarzucają mu terroryzm, którego miał się dopuścić w szeregach ukraińskiego batalionu ochotniczego “Azow”. Opozycyjny dziennikarz został zatrzymany przez białoruskie służby po tym, jak zmusiły do lądowania w Mińsku samolot linii Ryanair z Aten do Wilna.
Dmytro Kułeba odniósł się do propozycji białoruskiego przywódcy w programie “Snidanak z 1+1”.
– Alaksandra Łukaszenkę może zaboleć. Mamy wystarczająco dużo narzędzi, by zabolało ludzi i państwa, które nie szanują terytorialnej niepodzielności Ukrainy. Szczególnie, jeśli chodzi o Białoruś, z którą mamy związki różnego rodzaju, w tym gospodarcze – powiedział minister.
Nie nazwał on konkretnych środków, których może użyć Kijów. Podkreślił jednak:
– Jeśli oni to zrobią, to je zauważycie.
Kułeba podkreślił jednak, że strona ukraińska nie chce żadnej politycznej lub handlowej wojny z Białorusią.
– Ale chcę powiedzieć, że są rzeczy, których nie wybaczamy. I brak szacunku do jedności naszego terytorium jest jedną z nich – oświadczył szef MSZ.
Wcześniej Kijów zagroził Mińskowi sankcjami, jeśli białoruskie samoloty wznowią loty na okupowany przez Rosjan Krym. O pracach nad takim rozwiązaniem Łukaszenka także powiedział po powrocie z rozmów z Putinem.
mhm,pj/belsat.eu