Sąd Najwyższy Białorusi utrzymał w mocy wyrok śmierci za brutalne zabójstwo emerytów w 2019 r. Najwyższy wymiar kary sądy niższych instancji orzekały w tej sprawie dwukrotnie.
Po pierwszej apelacji Sąd Najwyższy skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Tym razem – jak informuje centrum obrony praw człowieka Wiasna – Kolegium ds. karnych Sądu Najwyższego odrzuciło apelację skazanego Wiktara Skrundzika.
– Teraz Skrundzik może jedynie napisać do prezydenta prośbę o ułaskawienie – przekazują prawnicy Wiasny.
W marcu ubiegłego roku Skrundzik został skazany na karę śmierci, a współsprawcy zbrodni – na 22 i 18 lat pozbawienia wolności.
Bandyci dwukrotnie napadli na samotnych emerytów, by przemocą wymusić od nich pieniądze na alkohol. Bili ich i dusili, a następnie podpalali domy, by zatrzeć ślady przestępstwa. Śledczy ustalili, że obaj starsi mężczyźni spłonęli żywcem. Sprawcy próbowali dokonać jeszcze jednego przestępstwa, ale ofierze udało się uratować.
Po apelacji Skrundzika w czerwcu 2020 r. Sąd Najwyższy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. W styczniu br. miński sąd obwodowy ponownie skazał Skrundzika na karę śmierci, a współsprawców – na 22 i 18 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Adwokaci skazanego tym razem także zaskarżyli wyrok.
Białoruś jest jedynym krajem w Europie i poradzieckiej Wspólnocie Niepodległych Państw, gdzie nadal stosuje się karę śmierci. Jest ona przewidziana za najcięższe zbrodnie. Nie można na nią skazać kobiet oraz mężczyzn powyżej 65. i poniżej 18. roku życia. Wyrok jest wykonywany przez rozstrzelanie.
Według szacunków obrońców praw człowieka od powstania niezależnej Białorusi przeprowadzono około 400 egzekucji.
O zniesienie kary śmierci lub wprowadzenie moratorium na jej wykonywanie do władz Białorusi niejednokrotnie apelowały Unia Europejska, Rada Europy, OBWE i międzynarodowe organizacje obrońców praw człowieka.
pp/belsat.eu wg PAP