Wobec niej wszczęto postępowanie administracyjne. Jak informuje portal “Znad Niemna”, wobec polskiej działaczki sąd może zastosować nowe, surowsze niż dotąd, kary, które obowiązują na Białorusi od początku miesiąca.
Sprawa prawdopodobnie dotyczy obecności Ireny Biernackiej na procesie miejscowego aktywisty Witolda Aszurka, skazanego za organizowanie opozycyjnych protestów w Lidzie. Po ogłoszeniu wyroku obecna na sali sądowej publiczność głośno protestowała przeciwko decyzji sądu, co mogło przez władze zostać zinterpretowane, jako nielegalny protest.
Przypomnijmy, że Irena Biernacka stawała już przed sądem w Lidzie, m.in. za udział w nowennie pompejańskiej, którą miejscowi katolicy odprawiali obok lidzkiej fary w intencji powrotu na Białoruś niewpuszczanego wówczas do kraju arcybiskupa Tadeusza Kondrusiewicza.
Potem prezes Oddziału ZPB w Lidzie była karana za to, że wracając z kościoła stała się ofiarą milicyjnej łapanki przeciwko krytykom rządów Alaksandra Łukaszenki. Wówczas sąd orzekł grzywnę będącą równowartością ok 1400 złotych.
Podzczas dzisiejszego procesu Irenie Biernackiej może grozić zaostrzona od 1 marca kara za udział w nielegalnym proteście. Jeśli sąd uzna, że popełniła po raz drugi ten sam czyn, to może jej orzec karę aresztu, bądź robót społecznych, albo ukarać grzywną wysokości nawet 200 tzw. jednostek podstawowych, równowartych kwocie ok. 8,5 tysiąca złotych.
Proces Ireny Biernackiej w Sądzie Rejonowym Lidy jest wyznaczony na godzinę 15:00 czasu mińskiego, czyli 13.00 warszawskiego.
pp/belsat.eu wg Znad Niemna