Właściciel sieci klinik okulistycznych na Syberii pozwał Światową Organizację Zdrowia (WHO). Przedsiębiorca domaga się, aby WHO nie używała nazwy przyjętej w odniesieniu do najnowszego wariantu Covid-19. Zdaniem biznesmena, WHO zaszkodziła renomie rosyjskiej placówki, która nazywa się… właśnie Omikron.
– Zajmujemy się zdrowiem i bardzo nie chcemy, aby omikron był kojarzony z uszczerbkiem dla ludzkiego zdrowia. Naszym zadaniem jest zabronienie używania słowa “omikron” w kontekście odmiany koronawirusa – powiedział przedsiębiorca dziennikowi Kommiersant.
Stroną pozwaną jest moskiewskie biuro WHO. Biznesmen zwrócił się do sądu o zakazanie Organizacji używania nazwy omikron w kontekście pandemii, ponieważ jak uważa, “szkodzi to reputacji” jego firmy. Argumentował, że to on jest właścicielem znaku handlowego Omikron i wydał dużo pieniędzy na marketing i stworzenie pozytywnego wizerunku firmy.
– Wcześniej, gdy wpisywało się w wyszukiwarkę słowo omikron, informacje o (…) klinice okulistycznej pojawiały się jako jedne z pierwszych. Teraz kiedy wpisuje się to słowo, pojawiają się informacje, które przekazują niepokój, strach, przerażenie i grozę – czytamy w pozwie.
WHO wcześniej wyjaśniła, dlaczego zrezygnowała z liter “nu” i “xi” w nazwie nowych szczepów Covid-19. Organizacja zaznaczyła, że litera “nu” jest spółgłoską z angielskim słowem “new” (nowy). Z kolei litera “xi” została pominięta ze względu na chęć uniknięcia zamieszania wśród osób mówiących po chińsku, ponieważ Xi jest bardzo popularnym chińskim imieniem. Przykładowo, przywódca Chińskiej Republiki Ludowej nazywa się Xi Jinping.
lp/ belsat.eu wg PAP, Pravo.ru, RBC
