Białoruś: Wyroki więzienia dla liderów Zjednoczonej Partii Obywatelskiej


Trójka liderów jednej z najstarszych opozycyjnych partii Białorusi Zjednoczonej Partii Obywatelskiej została skazana na wyroki od 1 do 2,5 roku kolonii karnej.

Na 2,5 roku kolonii karnej skazano przewodniczącego Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Mikałaja Kazłowa,  liderka mińskiej organizacji partii Aksana Alaksiejewa dostała 1,5 roku, prawniczka organizacji Antanina Kawalowa – 1 rok. Skazani już wcześniej zostali uznani przez białoruskich obrońców praw człowieka za więźniów politycznych.

Od lewej: Aksana Alaksiejewa, Mikałaj Kazłou, Antanina Kawalowa

Wyrok wydała sędzia sądu dzielnicy „Pierszamajski Rajon”, Anastasija Kulik, która przychyliła się w całości do wniosku prokuratora Iny Zubki.

Więźniowie polityczni zostali ukarani za udział w „Marszu Nowej Białorusi” w Mińsku w sierpniu 2020 r. Sprawa przeciwko nim została wszczęta na podstawie art. 342 KK „Organizowanie i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny lub czynny w nich udział”. Tradycyjnie padły oskarżenia o blokowanie transportu miejskiego, wielokrotnie wykorzystywane podczas politycznych procesów.

Wiadomości
Białoruski prokurator chce skazać lidera Zjednoczonej Partii Obywatelskiej na 2,5 roku
2022.11.02 16:31

Politycy Zjednoczonej Partii Obywatelskiej zostali zatrzymani 27 lipca 2022 roku, a więc dwa lata później niż inni czołowi opozycjoniści. Później okazało się, że Kazłou był bity w areszcie tymczasowym przy ulicy Akreścina bity i do aresztu śledczego „Waładarka” trafił z opuchniętymi od sińców nogami. Przez cały okres aresztowania do polityka nie dochodziły też listy.

Na początku 2022 roku Kazłou odsiedział 3 miesiące aresztu za „ujawnienie informacji o sprawie karnej” (cz. 1 art. 407 KK) dotyczącej opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Obrońcy praw człowieka uznali go wtedy za więźnia politycznego. Po wyjściu na wolność 26 marca polityk pozostał na Białorusi, bo nie było wtedy wiadomo o innych grożących mu oskarżeniach.

Fragmenty mowy końcowej Mikałaja Kazłowa:

– Na początek powiem, że w zasadzie czekałem na to. Potrzeba pozbawiania ludzi wolności to nie tylko dziś rzecz oczekiwana (na Białorusi – Belsat.eu), jest to tylko trend, teraz jest to w modzie. Wystąpił oskarżyciel państwowy. Z jej wystąpienia zrozumiałem, że prawa obywateli, które są gwarantowane przez Konstytucję, prawo międzynarodowe i obowiązki w zakresie praw człowieka, tutaj nie działają. […]

Jestem pewien, że zostanę zrehabilitowany. Pójdę siedzieć – w porządku. Wszyscy siedzą i ja odsiedzę. I wiem na pewno, że będę rehabilitowany i wiem na pewno, że tego typu przypadki będą przedmiotem procesu. Ponieważ w każdym innym przypadku będzie to niesprawiedliwe, będzie to bezprawne i wbrew prawom ludzkim i Bożym. […]

Chcę powiedzieć, a teraz mówię zupełnie szczerze, uważam, że sprawa została wszczęta nielegalnie, sądzę, że zostałem pozbawiony wolności nielegalnie. Popełniane jest przeciwko mnie przestępstwo. Bo jeśli ktoś jest bezprawnie pozbawiony wolności, to przeciwko niemu popełniane jest przestępstwo. I mi się to nie podoba i mam nadzieję, że w końcu przeważy profesjonalizm, cechy ludzkie i to się skończy, bo nie można tego tolerować. Jednocześnie zwracam uwagę na to, że w tym sądzie zostało opisane kilka sytuacji, […], doniesiono o przestępstwie, które miało miejsce w areszcie, o torturach, o pobiciu…

Słuchajcie, nie było, żadnej reakcji ze strony prokuratora. W ogóle nie było.

Tak oburzano się na ludzi, którzy wyszli na jezdnię, a nie zwracano uwagi na to, co się dzieje wokół… (Sędzia próbowała przerwać przemówienie podniesionym tonem – Belsat.eu)

Nie wiem, o co prosić sąd, ponieważ od czasu rozpoczęcia procesu i od wniesienia sprawy karnej wiedziałem, że skończy się ona w więzieniu, więc ja ją kończę.

jb/ belsat.eu wg Wiasna

Aktualności