Ojciec Iryny Słaunikawej: na rozprawie pokazała mi uniesioną pięść - znak „trzymajcie się, wszystko będzie dobrze”


Według ojca skazanej dziennikarki, adwokat „całkowicie obalił akt oskarżenia”, ale prokurator na dzień przed wydaniem wyrokiem poprosił o dwa lata więcej, niż domagał się dwa tygodnie wcześniej.

3 sierpnia w Homelskim Sądzie Obwodowym sędzia Mikałaj Dola ogłosił wyrok dla dziennikarki TVP Iryny Słaunikawej: 5 lat kolonii karnej za „organizację działań rażąco naruszających porządek publiczny” i „utworzenie lub udział w formacji ekstremistycznej”.

Pilne!
Dziennikarka TVP skazana na Białorusi na 5 lat pozbawienia wolności
2022.08.03 13:23

Alaksandr Słaunikau, ojciec Iriny, powiedział TVP, że do sądu przyszedł wraz z żoną, a około 10 krewnych i przyjaciół Iryny dostało się na salę sądową, aby usłyszeć wyrok. Proces był zamknięty. Przed wyrokiem widział Irynę w sądzie tylko w tych chwilach, kiedy drzwi do sali rozpraw były otwarte.

– Iryna wygląda dobrze, ale kiedy zobaczyła swoją matkę, obie się rozpłakały – mówi Alaksandr. – Iryna stara się być wesoła, ale jest bardzo blada. I naturalnie, nerwowa. Ale jednocześnie trzyma się bardzo dobrze – dodaje.

Alaksandr mówi, że jego córka zawsze dobrze wyglądała, „trzymała formę”, dlatego specjalnie prosiła rodziców o przekazywanie świeżych ubrań – zarówno po to, by nie pokazywać się ludziom w więziennych ubraniach, jak i po to, by poczuć zapachy domu.

– Jesteśmy po prostu rozdarci – mówi ojciec skazanej dziennikarki. – Myślimy o tym, że nasza córka od 30 października przebywa w więzieniu, na pryczach. Że od 3 czerwca do 23 lipca nie miała nawet szansy wziąć ciepłego prysznica. Czy wyobrażacie sobie, jak to jest? Cierpimy i płaczemy – dodaje.

Wywiad
Mąż sądzonej dziennikarki TVP: Iryna się trzyma, ale więzienie to nie kurort
2022.08.02 15:39

Alaksandr występował w tym procesie jako świadek i powiedział sądowi: jeśli uważają, że jego córka popełniła przestępstwo, to dlaczego zamknęli proces? Stwierdził, że proces został zamknięty, aby nikt nie wiedział, czy „to był proces, czy coś innego”. Przypomniał też sądowi, że córka oficera zawodowego, wnuczka weterana II wojny światowej odznaczonego medalami i orderami jako partyzant (dziadek ze strony ojca) i lotnik (ze strony matki), prawnuczka rozstrzelanych przez nazistów, staje przed sądem jako „ekstremistka”.

Wspomina, że gdy sędzia zapytał Irynę, czy rozumie wyrok, ta odpowiedziała pytaniem: „A wy go rozumiecie?”. Wyrok przyjęła „stanowczo, tak jak powinna osoba z dumą i godnością, która rozumie, że jest sądzona bez winy”. Według niego sama Iryna współczuła bliskim jej osobom, które się o nią martwiły. Na rozprawie pokazała mu uniesioną pięść: znak „trzymajcie się, wszystko będzie dobrze”.

Wywiad
„Adwokat nie widzi ani jednej podstawy do prowadzenia procesu za zamkniętymi drzwiami”. Rozmowa z ojcem więzionej dziennikarki TVP
2022.07.06 17:59

Co dokładnie wydarzyło się na procesie, Alaksandr nie wie, ale przekazuje słowa adwokata: nie ma absolutnie żadnych dowodów przeciwko jego córce, oskarżenia są zmyślone. Adwokat, mówi Alaksandr, mówił przez cztery godziny i „całkowicie obalił akt oskarżenia”.

– Z tego powodu uważam, że takie procesy, które odbywają się za zamkniętymi drzwiami, pokazują, że prokuratura nie dysponuje faktami, które mogłyby bezpośrednio udowodnić winę danej osoby – twierdzi ojciec dziennikarki.

Zwraca też uwagę na fakt, że dwa tygodnie przed odczytaniem wyroku prokurator wnosił o 4 lata pozbawienia wolności, ale dzień przed odczytaniem wyroku, gdy Iryna miała wygłosić mowę końcową, nagle wniósł o 6 lat. Co mogło się wydarzyć przez te dwa tygodnie i jakie nowe informacje można było znaleźć w sprawie, nie wie, ale taka zmiana wydaje mu się dziwna.

Wywiad
Ojciec sądzonej dziś białoruskiej dziennikarki TVP: oskarżenia są zmyślone i bez dowodów
2022.08.03 11:24

lp/ belsat.eu

Aktualności