Decyzję podjęła minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė. Tymczasem Frontex przedstawił dowody na to, że służby białoruskie bezpośrednio pomagają migrantom w przekraczaniu granicy z Litwą.
Agnė Bilotaitė podkreśliła, że wszystkie służby, które odpowiadają za ochronę granicy państwa powinny podjąć wszelkie zgodne z prawem kroki, aby uniemożliwić przedostanie się na Litwę.
– Ludzie, którzy świadomie niezgodnie z prawem przekraczają granicę w zakazanych miejscach, muszą być uznani za przestępców – dodała.
Osoby proszące o azyl mają być odsyłane na najbliższej przejście graniczne lub do ambasady swojego kraju. Litewscy politycy zwracają bowiem uwagę, że formalnie przylecieli oni na Białoruś, jako turyści. W państwie tym nie ma wojny, dlatego powinni wrócić z powrotem.
– Migranci mówią, że zabłądzili. Przecież oni przyjechali na wspaniałą Białoruś, cieszyć się jej przyrodą, i zabłądzili. Teraz będą mogli kontynuować swoją podróż po Białorusi – oświadczył wiceminister spraw wewnętrznych Arnoldas Abramavičius.
Wilno informuje o kilku grupach migrantów, których udało się zawrócić, ale nie podaje ich liczby. Oświadczono jedynie, że w nocy 185 osób przekroczyło nielegalnie granicę.
Europejska służba ochrony granic Frontex opublikowała film, na którym widać jak grupie migrantów towarzyszy auto białoruskiej straży granicznej.
W tym roku nielegalnie granicę białorusko-litewską przekroczyły 4 tysiące osób.
pp/belsat.eu wg Delfi