Zwerbowany przez władze były członek sztabu wyborczego Wiktara Babaryki skarży się na „samozwańczą” opozycję, która nie chce uczestniczyć w reformie konstytucyjnej zapowiedzianej przez Alaksandra Łukaszenkę.
Zdaniem Juryja Waskrasienskiego, „znajdujące się za granicą siły polityczne” w swojej większości nawet nie czytały projektu zmian w ustawie zasadniczej. Dlatego, że jak twierdzi, „wszystko za czym się oni opowiadają, jest wymierzone przeciwko Białorusi”.
– Przeprowadziliśmy 31 okrągłych stołów, z czego 10 – w sprawie reformy konstytucyjnej. W ich wyniku przyjęliśmy memorandum. I na każdy z tych okrągłych stołów ich zapraszaliśmy – cytuje Waskrasienskiego rządowa agencja informacyjna BiełTA. – Pisaliśmy do nich poprzez pocztę elektroniczną i błagaliśmy ich, żeby przysłali jakiekolwiek propozycje. Wynik – żadnej odpowiedzi. Ani od żadnej „demokratycznej” partii politycznej, ani od tych samozwańczych liderów opozycji.
Biznesmen i politolog Juryj Waskrasienski podczas tej kampanii prezydenckiej 2020 r. wszedł do grupy inicjatywnej (sztabu wyborczego) Wiktara Babaryki i był aktywistą średniego szczebla w jego sztabie. Został zatrzymany po zorganizowaniu marszu opozycji w Mińsku. Oskarżono go o wszczynanie zamieszek.
Wyszedł na wolność wkrótce potem, gdy wziął udział w spotkaniu części uwięzionych opozycjonistów z Łukaszenką, które odbyło się w październiku 2020 w areszcie śledczym KGB. Po wyjściu z aresztu był uczestnikiem zwołanego przez Łukaszenkę Ogólnobiałoruskiego Zgromadzenia Ludowego oraz założył ugrupowanie Okrągły Stół Sił Demokratycznych, które pełni rolę „konstruktywnej opozycji”.
cez/belsat.eu