„To tak, jakbym odblokowała ostatni poziom w trudnej grze”. Rok z życia Kaciaryny Andrejewej


Dziś, 2 listopada, nasza redakcyjna koleżanka Kaciaryna Andrejewa kończy 29 lat. To już drugie urodziny, które obchodzi za kratami: została aresztowana 15 listopada 2020 roku. Przypominamy historię tego, co spotkało dziennikarkę Biełsatu w ciągu ostatniego roku.

Kaciaryna Andrejewa w sądzie. Mińsk, Białoruś. 18 lutego 2021 roku.
Zdj. Biełsat

Stała presja i nowa sprawa karna

Od końca maja 2021 roku do początku lutego 2022 roku Kaciaryna Andrejewa przebywała w Kolonii Karnej dla Kobiet nr 4 w Homlu. Według dziennikarki Biełsatu Darii Czulcowej, która również odbywała tam karę, na administracja zakładu karnego wywierała silną presję na Kaciarynę: usiłowano ją zmusić do podpisania wniosku o ułaskawienie do Alaksandra Łukaszenki. W kolonii została wrzucona na oddział osławiony znęcaniem się nad więźniami politycznymi: były tam prowokacje, szantaże, presja psychiczna. Dziennikarka nigdy jednak nie podpisała dokumentu.

Wywiad
“Czasem wydaje mi się, że jeszcze do końca nie wyszłam.” Rozmowa z Darią Czulcową po 2 latach łukaszenkowskiego więzienia
2022.10.29 09:00

Kaciaryna miała opuścić kolonię 5 września, a jej krewni już odliczali miesiące, a nawet tygodnie do jej uwolnienia. Jednak 10 lutego dziennikarka została niespodziewanie przeniesiona do aresztu śledczego w Homlu. Przez 55 dni jej bliscy nie wiedzieli, w jakim jest stanie i w jakiej sprawie została zatrzymana. Rodzina została jedynie poinformowana, że trafiła do aresztu w związku z pewnymi „czynnościami procesowymi”.

7 kwietnia wyszło na jaw, że władze oskarżyły Kaciarynę o „zdradę państwa” – artykuł kodeksu karnego, który obarczony jest karą od 7 do 15 lat pozbawienia wolności. Śledztwo było prowadzone przez KGB. Sprawę utajniono, więc nikt nie wiedział, na jakiej podstawie postawiono zarzuty dziennikarce Biełsatu.

Nowe oskarżenia zszokowały zarówno Kaciarynę, jak i jej bliskich. Stopniowo jednak dziennikarka doszła do siebie.

– To było tak, jakbym odblokowała ostatni poziom w trudnej grze. Tylko, że to nie jest gra. I nie mamy prawa do wszelkiego rodzaju „nie mam siły”, „już nie wytrzymam” itp. Nie pozostaje więc nic innego jak to, co już umiemy: zebrać naszą wolę, opanowanie, powściągliwość i ze spokojną godnością patrzeć w przyszłość – pisała w liście w marcu.

Opinie
Oskarżenie dziennikarki Biełsatu o zdradę stanu to próba jej złamania
2022.07.14 16:07

Wyrok niemal z czasów stalinowskich

Nowy proces Kaciaryny rozpoczął się 4 lipca w Homelskim Sądzie Rejonowym i odbywał się za zamkniętymi drzwiami. Bliscy nie znali żadnych szczegółów procesu, nawet nazwisko prokuratora pozostało tajne.

Wyrok został podany do publicznej wiadomości, ale godzina jego ogłoszenia stała się znana około 1,5 godziny przed rozpoczęciem procesu, więc mało kto zdążył dotrzeć do sądu. W ogłoszeniu wyroku uczestniczyli jedynie Ihar Iliasz, mąż Kaciaryny, oraz kilku Białorusinów, którzy nie pozostali obojętni.

Kaciaryna Andrejewa.
Zdj. Biełsat

Sąd uznał dziennikarkę za winną „zdrady państwa” i skazał ją na osiem lat i trzy miesiące w kolonii karnej.

– Dostałam więcej niż Sołżenicyn – żartowała smutno Kaciaryna, dodając, że słynny rosyjski pisarz, autor „Archipelagu Gułag”, w czasach stalinizmu został skazany na osiem lat więzienia.

Jak skomentował po wyroku jej mąż, Kaciaryna „przyjęła wyrok ze spokojną godnością”.

– Kiedy odczytano wyrok, uśmiechnęła się ironicznie. Zewnętrznie zachowanie Kaci nie różniło się od jej zachowania przy pierwszym wyroku. Tylko teraz miała na sobie elegancką kremową sukienkę – powiedział po wyroku Ihar Iliasz.

Szpiegostwo i „tajemnice państwowe”

Po procesie szczegóły sprawy pozostały tajne. Do dziś nie wiadomo, na jakich wydarzeniach opierał się zarzut zdrady. Podano jedynie, że Kaciaryna została uznana za winną „przekazania tajemnicy państwowej obcej organizacji z obcego państwa”. Wciąż jednak nie wiadomo, jak dziennikarka mogła uzyskać dostęp do tych „tajemnic”.

Wiadomości
Dziennikarze wzywają UE do zwiększenia presji na reżim Łukaszenki w związku ze skazaniem Kaciaryny Andrejewej
2022.07.14 08:54

Dziennikarka złożyła odwołanie od tej decyzji, ale 20 września Sąd Najwyższy pozostawił karę bez zmian. Sformułowanie zarzutów zostało skorygowane: zamiast „przekazywania tajemnic państwowych obcej organizacji z obcego państwa” postanowiono uznać działalność dziennikarską za „szpiegostwo”.

Niekończąca się solidarność

Wyrok wywołał nową falę solidarności z Kaciaryną. W czasie, gdy dziennikarka przebywała w areszcie tymczasowym, docierały do niej jedynie listy od bliskich. Jednak nawet w takich warunkach udawało się przekazać więźniarce politycznej słowa wsparcia i solidarności od przyjaciół, kolegów i po prostu ludzi, którym na niej zależało. Kaciaryna otrzymywała m.in. przekazy pieniężne i paczki.

Dziennikarka przyznała w listach, że do łez poruszyła ją fala solidarności, że spowodowała „eksplozję pozytywności i wiary w ludzkość”.

– To są Białorusini! Ludzie! – napisała i zaznaczyła: dzięki wsparciu czuje, że wszystko nie poszło na marne.

3 września z kolonii zwolniono dziennikarkę Biełsatu Darię Czulcową, z którą Kaciaryna została skazana za prowadzenie wspólnej relacji z tzw. Placu Zmian w Mińsku. Zaraz po zwolnieniu Daria wysłała do kolonii małą paczkę dla swojej koleżanki. Kaciaryna wyznała później, że to ją naprawdę wzruszyło i zachęciło: powiedziała, że Daria „trafiła ją prosto w serce”.

Historie
„Mojej radości życia nie zabiją żadne więzienia”. Rok w listach Kaciaryny Andrejewej, uwięzionej dziennikarki Biełsatu
2021.11.02 13:44

Wierzę, że czekają nas niezapomniane wydarzenia

W związku z procesem i apelacją Kaciaryna mogła spotkać się ze swoimi bliskimi. Od czerwca do września odbyła cztery spotkania z mężem i dwa z rodzicami.

Po jednym ze spotkań jej mąż Ihar Iliasz powiedział, że dziennikarka schudła i czuje się psychicznie i fizycznie zmęczona długim więzieniem. Była jednak pewna siebie i nie traciła wiary, że wkrótce wszystko się zmieni i prawda zwycięży. Z kolei rodzicom wyznała, że teraz naprawdę czuje urazę, ale nie do siebie, nie do swojego ogromnego wyroku, ale do Białorusi i tego, co się dzieje z prawem w tym kraju.

Wiadomości
Misja dyplomatyczna USA na Białorusi skomentowała wyrok skazujący dziennikarkę Biełsatu
2022.07.13 17:56

W listach do bliskich dziennikarka pisała, że bardzo brakuje jej pracy, uczucia mikrofonu w dłoni i otwartego laptopa.

– Wierzę, że zawodowo czekają nas niezapomniane wydarzenia i wielkie osiągnięcia, ale na zawsze zapamiętam też uczucie, gdy wskakuje się do autobusu i pędzi do jakiegoś ośrodka powiatowego, otwiera drzwi biura, siedzi do późnej nocy przy tekście i wznosi toasty za sukces materiału. Miałam świetny początek, nawet trochę szalony jak na 21-22-latkę, a ciąg dalszy był godny takiego początku – pisała Kaciaryna w jednym z listów.

W areszcie Kaciaryna pisze wiersze; „Nad białym polem” został przetłumaczony na sześć języków europejskich w ramach projektu Rady Pisarzy Europejskich #FreeAllWords.

4 października Kaciaryna została przeniesiona z Aresztu Śledczego nr 3 do Kolonii Karnej dla Kobiet nr 4 w Homlu. Po dwóch tygodniach kwarantanny przydzielono ją do oddziału 13. i wysłano do zakładu krawieckiego, w którym dziennikarka pracowała już w ubiegłym roku.

Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa jest jedną z 1355 więźniów politycznych reżimu Alaksandra Łukaszenki. Jej obecny adres do korespondencji to: Папраўчая калонія №4, 246035, г. Гомель, вул. Антошкіна 3. Кацярына Андрэеўна Бахвалава.

Wiadomości
Dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa wróciła do kolonii karnej
2022.10.04 17:41

Hleb Nierżyn, lp/ belsat.eu

Aktualności